Gdy wycofali moją ulubioną Odżywkę z Isany z olejkiem babassu musiałam poszukać jej godnego zamiennika. Podczas wielkiej rossmanowskiej promocji wrzuciłam do koszyka kolejną "Isankę", wcześniej przeprowadziłam jeszcze mały wywiad wśród dziewczyn posiadających włosy o wysokiej porowatości [więcej na ten temat znajdziecie tutaj]. Jedna z nich poleciła mi Odżywkę "Połysk koloru" do włosów farbowanych z ochroną UV z Isany. Szczerze mówiąc sama pewnie nie wybrałabym tej wersji, ale postanowiłam spróbować. Od razu mówię- jeśli chodzi o jej działanie nie zawiodłam się!
Jeśli chodzi o konsystencję i wygląd, to odżywka jest gęsta, ale dobrze rozprowadza się na włosach. Przypomina bardzo tą z olejkiem babassu. Zapach jak dla mnie jest mydlany, średnio przyjemny. Opakowanie jest typowe dla tych odżywek, całkiem ok, ale pod koniec jest problem z wydobyciem produktu. Moja odżywka najczęściej stała na korku pod prysznicem, bo gdy jest jej mniej, łatwiej wtedy wycisnąć produkt. Niestety lubi łapać wodę do środka, więc zaczęłam odchodzić od takiego stawiania... przekręcam ją dopiero po wejściu pod prysznic.
Kupiłam ją za 3,99 zł w Rossmannie w promocji. W cenie regularnej kosztuje ok. 6 zł. Jak za 300 ml produkt cena jest śmiesznie niska. Poza tym Rossmann często organizuje promocje na swój asortyment.
Stosuję ją od około miesiąca, praktycznie po każdym myciu, czyli co drugi dzień (co jakiś czas stosuję coś innego dla odmiany). Nie nakładam jej na skórę głowy, ale nieco poniżej, na same włosy. Zadowolona byłam już po pierwszych użyciach i nic w tej kwestii się nie zmieniło:) Mogłabym nawet napisać, że jestem bardziej zadowolona z jej działania niż z tej z olejkiem babassu. Pomaga w rozczesywaniu włosów i sprawia, że są miękkie i ładnie błyszczą :)
W składzie ma panthenol [działa nawilżająco] witaminę B3 i tristearynian gliceryny [pochodzi z tłoczenia oleju słonecznikowego, kokosowego, ma działanie nawilżające i zmiękczające]. Na czwartym miejscu w składzie jest niezbyt pożądany Propylene glycol [składnik utrzymujący wilgoć, ale będący pochodną ropy naftowej...]. Na blogu Blond regeneracji znalazłam jeszcze informację, że jeden ze składników a mianowicie Quaternium-87 może się nadbudowywać, działa podobnie do silikonów. To dowodziłoby dlaczego tak polubiłam się z tą odżywką i czemu jakoś instynktownie co jakiś czas sięgam po niej po mocniejszy szampon.
Nieco osłabiło to moją miłość, ale czego się spodziewać... Skład jest całkiem dobry, choć mógłby być lepszy. Osobiście uważam jednak, że nie ma co demonizować każdego składnika... Nikt nie napisał, że będzie to super, hiper naturalna odżywka. Ta z olejem babassu też taka nie była, a wielu osobom przypadła do gustu. Jak dla mnie sprawdza się bardzo dobrze, ale najlepiej robić sobie od niej wolne co jakiś czas:)
A poniżej mała aktualizacja włosowa. Przed myciem nałożyłam na włosy Olejek arganowo-migdałowy z Alverde, po myciu natomiast opisywaną Isanę "Połysk koloru".
Tak mój mąż widzi robienie mi zdjęć do aktualizacji włosowych :P |
![]() |
Moje włosy w czerwcu 2012 |
Weźcie poprawkę na to,że zdjęcia były zrobione z lampą. Wtedy wydają się bardziej błyszczące. Myślę jednak, że nieco się poprawiły od ostatniej aktualizacji. Przeszły kolejne podcięcie, więc długość praktycznie się nie zmieniła..
Polecacie jeszcze coś z Isanowej rodzinki?
W takim razie zrobiłam błąd, że jej nie kupiłam jak były przecenione ;[ Stwierdziłam, że po co mi do włosów farbowanych jak nie farbuję, a tu prosze... Będę musiała naprawić ten błąd ;D
OdpowiedzUsuńIwetto szkoda nie spróbować:) Zwłaszcza jeśli będzie na promocji.
UsuńJa też ją kupiłam w czasie trwania promocji i również mnie nie zawiodła.
OdpowiedzUsuńWcześniej kupowałam tylko tą z babassu, a na inne nie zwracałam w ogóle uwagi.. Teraz mam też taką w kremowym opakowaniu i też jestem zadowolona :)
Sama ostatnio kupiłam jakąś maskę od Isany i jestem średnio zadowolona, ale odżywka mile mnie zaskoczyła. Tym bardziej, że czytałam o niej średnie opinie.
UsuńJakie ładne włosy!
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać tej Isany z babassu, ale dużo się o niej naczytałam ostatnio... ;-)
Wiele dziewczyn nie może znieść, że ją wycofali. Jak wszystko co dobre... poza tym tamta prócz tego, że fajnie działała, miała też ładny zapach.
UsuńPS. Dziękuję za miłe słowa odnośnie włosów:)
UsuńJa kupiłam szampon z olejkiem Babassu, bo na odżywkę się już nie załapałam :( Bardzo przypomina mi w zapachu produkty Gliss Kur! Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńjak wycofywali odżywkę wysłałam siostrę do kilku drogerii, żeby mi ją kupiła. Oczywiście wróciła z szamponem:) Wzięła go jednak dla siebie, więc nie miałam okazji używać. Dobry jest?
UsuńPowiem Ci, że ma piękny zapach i włosy są rzeczywiście po nim wygładzone, więc jak na szampon po 4,99, to spisuje się świetnie. Jest uzupełnieniem w mojej pielęgnacji, gdy mam ochotę na miękkie i pachnące włosy.
UsuńOdżywka pachniała chyba gumą balonową. Szampon pewnie podobnie:)
UsuńPięknie Ci błyszczą włosy :) Nie zauważyłam tej odżywki, a szkoda, bo widzę, że nie dość, że bardzo niska cena to i efekt dobry :)Ale może uda mi się przetestować inny produkt z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńTe odżywki tak różnie działają, zależy na czyje włosy:) Dlatego sama podpytałam posiadaczek włosów o dużej porowatości [takich jak moje] i ta wersja się i u mnie sprawdziła.
Usuńna pewno spróbuję, ja lubię mieć w użyciu kilka odżywek
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak ja, jednak trzeba dostarczać włosom różnych składników.
UsuńMoim włosom bardzo szkodzi - puszy je i wysusza. Nie dla mnie isankowe odżywki z glikolem prop. Miałam nadzieję, że nowa niebieska będzie godną następczynią, jednak po analizie składu widzę, że będzie podobna do tej czerwonej i beżowej. Szkoda.
OdpowiedzUsuńIdalio jeśli chodzi o Twoje notki to jestem na bieżąco :) Czytałam. Pamiętam nawet, że pisałam, że u mnie się sprawdza i czekałam, czy wszystko się zmieni tak jak u Ciebie, ale nadal jest ok [o ile co jakiś czas lepiej oczyszczę włosy]. Co ciekawe moje włosy nie znoszą nic co pochodzi z ropy naftowej, a tu nie jest źle. No, ale ze stosowaniem codziennym, bez wprowadzania innych odżywek bym nie ryzykowała... Pod tym względem różowa Isanka była lepsza. Tej nowej wersji jeszcze nie widziałam..
Usuńbardzo pozytywnie ci się włoski zmieniają. Tak lśnią!
OdpowiedzUsuńPamiętam czasy gdy bardzo błyszczały [ale wtedy miałam z 10 lat...]. Gdy zaczęłam farbowanie nie było już tak dobrze, ale jest coraz lepiej :)
UsuńTą z babassu lubiłam ale szału nie było, moje włosy korzystały z lepszych odżywek więc nie wiem czy wypróbuję tą ;)
OdpowiedzUsuńNena myślę, że wiele dziewczyn po przeczytaniu tylu pozytywnych opiniii na temat tej babassu oczekiwało później genialnych efektów. A to była po prostu bardzo dobra, codzienna odżywka :)
Usuńcoraz ładniejsze masz te włoski :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńmialam ją kiedyś, ale poszla do mycia wlosow ;) jako zwykla odzywka trzymana po myciu - czy to 5 minut czy pol godziny - zadnych cudow na moich wlosach nie zrobila ;) widocznie jest dla mnie za lekka.
OdpowiedzUsuńW moim mieście nie ma niestety Rossmanna (ubolewam), więc z kosmetykami Isany się nie zaprzyjaźniłam JESZCZE. NA blogach tyle pochlebnych opinii, a ceny tak niskie, że przy okazji muszę się zaopatrzyć w te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńPolecam:) Mi dużo kosmetyków z Isany pasuje, chociaż są też bubelki - np. krem do rąk Q10:)
UsuńMi też ona pasuje. :) Czekam jednak na tą nową, podobno jest rewelacyjna. :D
OdpowiedzUsuńTa nowa jakoś słabo nadciąga do Pl... u mnie jeszcze jej nie ma.
Usuńnie polubiłam się z babassu i nie przezywam jej wyofania. Isana beżowa była kiepską odżywką, ale jak dodałam do niej miodu to jest rewelacyjna
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie :)
UsuńTo samo pomyślałam:)
UsuńJa polecam połysk jedwabiu, który mam zamiar kupić, jak skończę babasu. Stosowałam tę odżywkę już w wakacje i wygładza podobnie co jej wycofana siostra :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję:)
UsuńMiałam tą odżywkę i jeszcze inną z Isany ale obie nie przypadły mi do gustu :(
OdpowiedzUsuńWidocznie nie są dla Twoich włosów... szukaj dalej wśród innych firm.
Usuńna pewno spróbuje :))
OdpowiedzUsuńMa w skladzie wysoko filtr :)
OdpowiedzUsuńWloski pieknie blyszcza :)
Dziękuję za tak miłe słowa :)
UsuńOdżywka Isany z olejkiem babassu, była bardzo fajna, więc może przy okazji wypróbuję jakąś inną :)
OdpowiedzUsuńUrosły ci włoski, widać ;) Ja z isany jestem w trakcie użycia preparatu z wyciągiem z jedwabiu, używam już ponad dwa tygodnie i włosy bardzo mi się zmieniły (bo w sumie jeszcze zaczęłam stosować OMO) ale nie wiem czy to zmiana na lepsze, dotychczas miałam falowane a zaraz po suszeniu pojawiały się loczki :D a teraz nie, dopiero po przeczytaniu twojego posta sprawdziłam ich skład dokładniej i... obydwie odżywki które stosuje do OMO mają w składzie quaternium-87, może to on jest winny rozprostowaniu moich włosów :(
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie wiem za bardzo o co kaman z tym składnikiem. Szukałam jakiejś informacji, ale nie mogę nic konkretnego znaleźć. Ogólnie jest chyba opisany jako nawilżacz.. Isana z olejkiem babassu go nie miała.
UsuńJak dla mnie to następczyni Isany z babassu, u mnie świetnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńMyślę podobnie:)
UsuńJa lubię od czasu do czasu nałożyć na włosy błoto z glinką ghassoul Bielendy. Jego działanie mi odpowiada, więc nie przejmuję się tym, że nie zawiera wyłącznie naturalnych składników:)
OdpowiedzUsuńA nasi partnerzy często inaczej widzą robienie zdjęć włosom:D Mój wciąż nie wie, jak to robić, ale kupiłam sobie statyw, więc jest szansa, że w końcu będą takie, jak chcę:)
Sama miałam jeszcze zdjęcie gdzie pół włosów było pod kołnierzykiem:)
UsuńMasz na myśli tą maskę do twarzy? Nie znam, ale coś ostatnio o niej słyszałam.
UsuńNie wiem dlaczego tak się dzieje, ale czcionka, którą są napisane Twoje posty jest bardzo niewyraźna. Nie wiem czy to tylko problem z moim komputerem czy ona ma tak wyglądać?
OdpowiedzUsuńKurcze, u mnie jest wszystko ok....dziękuję za info. Nie wiedziałam, że tak jest.
UsuńNie dawało mi to spokoju i dzisiaj włączyłam Twojego bloga na komputerze w pracy. Okazuje się, że na nowszym komputerze jest wszystko ok. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest. Widać mam jakiś archaiczny laptop ;))) Ale bardzo dziękuję za Twoje zaangażowanie. Jest mi bardzo miło, że zajęłaś się tematem :) Jeszcze bardziej utwierdziło mnie to w przekonaniu, że warto odwiedzać Twojego bloga :) Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
UsuńTeż ostatnio ją mamie podbierałam ;) Działa na mnie lepiej niż różowa Joanna, a ja głupia zapasy sobie z tamtej robiłam ^^ Ładnie podkreśla skręt
OdpowiedzUsuńTej z Joanny chyba nie miałam okazji stosować. Sama staram się teraz nie robić zapasów, bo często zaczynają mi się podobać nowe kosmetyki zanim zużyję stare. PS. Wymień się z mamą:)
UsuńJuż wymieniłam ^^
Usuńale urosły!:) Lubię ją - przed myciem, po myciu wolę coś bardziej treściwego - chociaż działanie ma podobne do babassu to stwierdzam, że jednak zapach ma znaczenie:D Różowa pachnie jeszcze bardziej chemicznie, dlatego się nie zaprzyjaźniłyśmy
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie przypadł mi do gustu jej zapach... nie jest ładny. A właśnie taki chemiczny, jak dla mnie coś w stylu mydła. Mogli się nieco bardziej postarać..
UsuńFajna :) Lubię tą serię :)
OdpowiedzUsuńJa mam włosy bardzo zniszczone po rozjaśnianiu i prostownicy, obecnie nie farbuję od pół roku, gdyż chcę powrócić do naturalnych.
OdpowiedzUsuńNie raz fryzjerka mówiła mi że włosy nie chłoną wody ale woda po nich spływa. Zauważyłam że od rozjaśniania one schną godzinami, a są tylko do ramion. Przy skórze głowy gdzie już odrastają moje zdrowe włosy schną w 5 minut dosłownie, i przy karku, gdzie nie zostały chyba tak doszczętnie zniszczone. Natomiast tam gdzie są najbardziej poturbowane schną bardzo długo i faktycznie woda z nich spływa. Wiesz może jaką mam porowatość? Zwykle odżywki i oleje włosy chłoną bo widzę ich poprawę.
Będę wdzięczna za odpowiedź :)
Pozdrawiam
Ja mam włosy bardzo zniszczone po rozjaśnianiu i prostownicy, obecnie nie farbuję od pół roku, gdyż chcę powrócić do naturalnych.
OdpowiedzUsuńNie raz fryzjerka mówiła mi że włosy nie chłoną wody ale woda po nich spływa. Zauważyłam że od rozjaśniania one schną godzinami, a są tylko do ramion. Przy skórze głowy gdzie już odrastają moje zdrowe włosy schną w 5 minut dosłownie, i przy karku, gdzie nie zostały chyba tak doszczętnie zniszczone. Natomiast tam gdzie są najbardziej poturbowane schną bardzo długo i faktycznie woda z nich spływa. Wiesz może jaką mam porowatość? Zwykle odżywki i oleje włosy chłoną bo widzę ich poprawę.
Będę wdzięczna za odpowiedź :)
Pozdrawiam
Dagmara