Dzisiejsza "porada" a raczej moje spostrzeżenie będzie banalne i nie wiem czy kogoś zainteresuje, ale postanowiłam się z Wami podzielić moim odkryciem. <--pewnie już wszyscy o tym wiedzą od X lat, ale co mi tam:)
Chyba tak jak większość osób bardzo lubię kosmetyki w opakowaniach z pompką (typu airless), bo są nie tylko wygodne w użyciu, ale też bardziej higieniczne. Do niedawna miały one dla mnie jedną istotną wadę... nigdy nie byłam pewna kiedy się skończą.. Dowiadywałam się dopiero, gdy produkt zaczął się zapowietrzać, ale wtedy zostawało go już naprawdę niewiele. Nie lubię takich niespodzianek, zwłaszcza przy kremach do twarzy..
Problem ten nie dotyczył oczywiście produktów w opakowaniach przezroczystych, a tych plastikowych, gdzie nawet pod światło nie było widać ile produktu zostało w środku. Dodatkowo są to zwykle kosmetyki małogabarytowe o niewielkiej wadze, która też się znacząco nie zmieniała wraz z zużywaniem produktu. Była to dla mnie zagadka do czasu aż moja ciekawska natura nie kazała mi rozłożyć opakowania na części pierwsze i odkryć, że tego typu opakowania mają zdejmowane denko! Mam w domu kilka kosmetyków z pompką i w każdym w plastikowym opakowaniu tak jest. Za pierwszym razem nie jest łatwo się do niego dobrać, ale z czasem opakowanie się wyrabia i jest coraz łatwiej. Można się zdziwić, że nawet przy nowym kosmetyku wielkość opakowania jest ze dwa, trzy razy większa niż faktyczna pojemność produktu!
Oczywiście jak zauważycie nawet po zdjęciu denka nie zawsze konkretnie widać czy czegoś zostało dużo czy mało, dlatego ja dodatkowo sprawdzam to palcem i porównuję z górnym poziomem opakowania. Teraz już nic mnie nie zaskoczy! :)
o ja cie! tyle razy sie zastanawialam nad tym jak to sprawdzic;p super patent, dzieki!
OdpowiedzUsuńProszę bardzo:)
Usuńniezły patent ! nie wiedziałam o tym
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, ze nie mozna tak zrobic w opakowaniach, gdzie tłok nie idzie do góry ;p wtedy wszystko wylądowałoby na podłodze.
OdpowiedzUsuńNo niestety nie. Z mojego doświadczenia jednak wynika, że większość jest z tym tłokiem. Bo 1/3 opakowania to produkt, a 2/3 powietrze:) Tak nas producenci robią w bambuko.
Usuńniezły patent. Przy tym płynie do higieny intymnej zawsze miałam ten problem. Nigdy nie wiedziałam kiedy się skończy! Przydatna rada, dziękuję,
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie ;)
Marzeno doskonale Cię rozumiem, tym bardziej, że skończył mi się znacznie szybciej niż sądziłam! Po prostu nagle przestał działać... jesteś z niego zadowolona? Ja mam już drugie opakowanie:) Chętnie zajrzę:)
UsuńNie we wszystkich produktach z pompką uświadczysz zdejmowanego denka - nie dotyczy to np. balsamów.
OdpowiedzUsuńJa plebejsko przykładam opakowanie do intensywnego światła i widzę ile jeszcze mi zostało.
Domyślam się, że nie wszędzie to zadziała, bo działa głównie przy mniejszych gramaturach (głównie przy podkładach i kremach do twarzy). A jeśli mówisz o takim balsamie co myślę, to tam można normalnie odkręcić korek i sprawdzić, podobnie przy kremach do rąk z pompką. W tego typu opakowaniach się niestety nie da odkręcić.. No i zwykle są to grube, sztywne plastiki przez które kompletnie nic nie widac.
UsuńDobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to nowość, nie miałam o tym pojęcia :D
OdpowiedzUsuńZoila Ciebie zaskoczyć to coś jak zaszczyt:D
UsuńNie wiedzialam o tym, dzieki :-)
OdpowiedzUsuńJa ten patent przez przypadek zobaczyłam jak zaczełam bawić się pustym opakowaniem podkładu ;)
OdpowiedzUsuńMadziu ja chyba pierwszy raz po tym jak mi krem w takim opakowaniu spadł na podłogę i denko odpadło:) Nie wiem jakim cudem, bo zwykle trzeba je siłą ściągać.
UsuńSuper trick. Wiedziałam, ze denko idzie do góry, ale nigdy nie wpadłam na to, aby ściągnąć ta jakby pokrywkę...
OdpowiedzUsuńNie miałam o tym pojęcia!
OdpowiedzUsuńBędę teraz sprawdzać zanim wyrzucę opakowanie po kosmetyku :-)
OdpowiedzUsuńod dawna o tym pisałam, :P
OdpowiedzUsuńNie znałam tego patentu!
OdpowiedzUsuńCiekawy patent, koniecznie muszę wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńodkryłaś Amerykę :D nie wpadłam nigdy na to, dzięki ;)
OdpowiedzUsuńNie wpadła bym na to :D Genialna jesteś ;P
OdpowiedzUsuńOt spryciara! A ja na to nie wpadłam. :D
OdpowiedzUsuńOooo ciekawe :D
OdpowiedzUsuńMój tata miał kiedyś krem do twarzy w takim opakowaniu i twierdzi, że jak krem się już nie wydostawał, to rozłożył opakowanie na czynniki pierwsze i jeszcze posro kremu znalazł. Hmmm, byłam przekonana, że kosmetyk zużywa się w całości.
ja zawsze sie dobieram przecinając opakowanie :)
OdpowiedzUsuńJa wpadłam na to też stosunkowo niedawno, ale niestety nie wszystkie produkty z pompką mają zdejmowane denko :-( Jednak już mi to raz pomogło i warto o tym pamiętać :-) Jak się nie da rozmontować, to podstawiam opakowanie pod intensywne światło, ale czasem ciężko tak realnie ocenić pozostałą ilość produktu.
OdpowiedzUsuńno proszę,jaka niespodzianka :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kosmetyki z pompką, Bardzo fajny wpis :)
OdpowiedzUsuń