Olejowanie włosów cz. I - metody olejowania, jak zmywać olej....i prawie wszystko co trzeba wiedzieć

Na temat olejowania napisano już wiele. Dziś chciałam przede wszystkim zebrać informacje o metodach olejowania włosów, bo są one najczęściej porozrzucane na różnych stronach. Przy okazji dodałam kilka informacji ogólnych, które przydadzą się początkującym. Nie wszystkich metod olejowania sama próbowałam, ale właśnie po to je zebrałam tutaj, by móc wszystkie wypróbować.

źródło zdjęcia: klik


Ile oleju nakładać
Ilość oleju jaka się u nas sprawdzi zależy oczywiście od długości naszych włosów, ale nawet przy dłuższych powinna wystarczyć nam łyżka stołowa. Olej nie powinien z nich ściekać, ale sprawić by były delikatnie wilgotne. Poza tym jeśli przesadzimy z ilością ciężko nam będzie go zmyć.


Jak nałożyć tylko łyżkę oleju
Polecam oczywiście bardzo znaną metodę talerzykową. Wylewamy łyżkę oleju na talerzyk, maczamy w tym opuszki palców i przenosimy na włosy. Tak postępujemy przy nakładaniu oleju standardowo na suche lub mokre włosy.


Gdzie nakładać olej
Olej nakładamy na włosy, ale możemy również na skalp (skórę głowy). Każdy powinien indywidualnie dobrać sposób nakładania, bo czasami nakładanie na skalp może powodować wypadanie włosów lub ich nadmierne przetłuszczanie (ale raczej tylko gdy za słabo zmyjemy olej, bo przy odpowiednim stosowaniu powinien zapobiegać nadmiernemu przetłuszczaniu się skóry głowy). Jeśli nie przesadzimy z ilością oleju i dobrze go zmyjemy nie powinno być problemu z tłustością na włosach.


Jak długo trzymać olej na włosach
Jest to oczywiście sprawa indywidualna, ale aby olej zadziałał powinno to być minimum dwie godziny. Dużo osób nakłada olej na całą noc uważając, że im dłużej tym lepiej. U mnie się to średnio sprawdziło. Ostatnio nawet przeczytałam, że przy moich włosach nie powinnam długo trzymać oleju. To dotyczyło z tego co pamiętam osób z włosami o dużej porowatości. Więcej na temat porowatości włosów przeczytacie /tutaj/


Jak zmywać olej z włosów
Sama stosuję znaną metodę, ale nie każdy od razu wszystko wie, zwłaszcza gdy dopiero zaczyna swoją przygodę z olejowaniem włosów. Przy standardowym zmywaniu oleju ze zwilżonych wodą włosów musimy użyć szamponu kilka razy. Polecam rozprowadzenie szamponu na naolejowane, ale jeszcze suche włosy. Następnie spłukujemy je wodą i normalnie myjemy. Ja dodaję do tego jeszcze odrobinę szamponu i wszystko ładnie schodzi.


Jakiego szamponu używać do zmywania olei
Najlepiej zmywać oleje szamponami delikatnymi bez SLS (Sodium Lauryl Sulfate)
oraz SLES (Sodium Laureth Sulfate). Oba te składniki zwykle znajdziemy na drugim miejscu w składzie, zaraz po wodzie. Ostatecznie możemy zmywać oleje również szamponami, które je zawierają, ale najlepiej by były one jak najdalej w składzie. Szampony ze SLES to łagodniejsza wersja tych z SLS. Standardowe szampony z SLSami będą usuwały dobroczynne składniki oleju, więc ich stosowanie w tej sytuacji jest trochę bez sensu. Nie namawiam jednak do zupełnego odstawienia mocniejszych szamponów z SLS, dobrze jest umyć nimi włosy raz na tydzień lub dwa, ponieważ właśnie dzięki tym składnikom lepiej oczyszczają. Jest to szczególnie istotne, gdy używacie np. produktów do stylizacji, których łagodne szampony nie zmyją.

Szampony bez SLS i SLES  znajdziemy głównie wśród tych dla dzieci. Będą to np. niebieski szampon Babydream /klik/ lub Hipp. Ostatecznie sprawdzą się również szampony z Alterry /klik/ które dostaniemy w każdym Rossmannie, nie są jednak równie delikatne co powyższe.

Odnośnie Alterry pozwolę sobie zacytować kascysko
"A co z SCSem (Sodium Coco Sulfate), występującym w szamponach Alterry, które uważane są za delikatne? Szampony Alterry z całą pewnością są naturalne, co jest ich niezaprzeczalnym plusem. Ale nie są delikatne.

SCS posiada identyczny numer CAS(spis związków chemicznych) co SLS, więc... jest dokładnie identyczną substancją. Różni je jedynie to, że SCS jest pozyskiwany z kokosa, a SLS otrzymywany syntetycznie. Oczywiście metoda otrzymywania nie wpływa na ich moc."


....lub jakiej odżywki
Wiem, że niektóre dziewczyny nie tylko myją włosy odżywką, ale również zmywają nią oleje. Odżywka powinna posiadać w sobie jakieś delikatne środki myjące np. odżywki Isana np. ta /klik/ lub Balea np. /klik/. Oczywiście to jaka odżywka się u was sprawdzi również jest sprawą indywidualną. Sama uważam, że niestety nie jest to metoda dla mnie, wolę myć włosy szamponem, bo po odżywce nie czułam by były wystarczająco oczyszczone.Aby odżywka dobrze się sprawdziła do mycia, nie powinna mieć w składzie silikonów, zbyt dużo olei, parafiny i protein.


Metody olejowania włosów

Olejowanie na sucho
Nakładamy łyżkę stołową oleju na suche, zwykle nieumyte wcześniej włosy. Polecam tu szczególnie opisaną wyżej metodę talerzykową. Po nabraniu wprawy przekonacie się, że nawet dozowanie oleju bezpośrednio z butelki na dłoń a następnie na włosy, nie będzie problemem i nie przedobrzycie. Sama najczęściej olejuję włosy nieumyte, ale uważam, że jeśli nasze włosy są naprawdę brudne lub oblepione jakimiś kosmetykami do stylizacji to lepiej je wcześniej umyć. Zewnętrzna warstwa kosmetyków, które oblepią włos uniemożliwi wniknięcie oleju do środka. Dobrze jest podczas mycia włosów po stylizacji użyć mocniejszego szamponu z SLS, aby usunąć silikony.

Olejowanie na mokro
Postępujemy podobnie jak z nakładaniem na sucho, ale olej nakładamy na wcześniej umyte lub zwilżone włosy - jednym słowem mokre. Sama przekonałam się, że wtedy lepiej działa u mnie np. Olejek dla mam z Babydream /klik/


Olejowanie na odżywkę
Jest to sposób polegający na nałożeniu na umyte włosy odżywki lub maski, a następne na to oleju. Po jakimś czasie spłukujemy tą mieszankę tak jak odżywkę. Niektórzy uważają, że w takiej mieszance olej lepiej działa. Poza tym zemulgowanie oleju odżywką sprawi, że będzie on łatwiejszy do zmycia z włosów. Przy tej metodzie polecane są odżywki bez silikonów o prostym składzie. Również te, które normalnie nie do końca Wam się sprawdzają - to świetny sposób aby je zużyć. Najlepiej jeśli jest to odżywka nawilżająca.

Olejowanie „rosołkiem”
Przygotowujemy miskę z ok. 2 l ciepłej wody, do której dolewamy olej i mieszamy (ilość według uznania, ale uważam, że lepiej mniej niż więcej:)). W takiej mieszance moczymy włosy, tak by całe były wilgotne. Nakładamy ręcznik na jakiś czas, wchłonie on nadmiar wody, ściągamy i pozwalamy naszym włosom naturalnie wyschnąć. Po jakimś czasie myjemy włosy. HairCare poleca nałożyć po tym odżywkę, umyć włosy kilka razy szamponem a następnie zastosować maskę i płukankę zakwaszającą, aby zamknąć łuski włosa (powinna sprawdzić się np. woda z niewielką ilością soku z cytryny lub oleju jabłkowego).

Możemy wypróbować tą wersję również poprzez namoczenie włosów, a następnie spryskiwanie ich olejem z butelki z atomizerem (ewentualnie mieszaniną olejku i wody).
 

Olejowanie mieszanką wody i oleju
Metoda bardzo podobna do wcześniejszej. Na suche włosy rozpylamy mieszankę oleju i wody (łyżka oleju + większa ilość wody wedle uznania. Robimy taką ilość, którą włosy będą w stanie wypić:)). W butelce z atomizerem tworzymy coś w rodzaju płynu dwufazowego, który przed rozpyleniem na włosach musimy wstrząsnąć, by fazy się "wymieszały".

Właściwie po każdym nałożeniu oleju możemy owinąć włosy ręcznikiem lub czepkiem i ręcznikiem. Pod wpływem ciepła, oleje powinny lepiej wniknąć we włosy. Z naolejowanymi włosami możemy również spać, a dopiero rano je umyć:)


 Co po olejowaniu?
Po olejowaniu włosy myjemy i nakładamy na nie odżywkę lub maskę, czyli postępujemy standardowo jak po samym myciu włosów szamponem:)


Pamiętajcie, że jeśli dobrze zmyjecie olej (i jest on dobrze dobrany do waszego typu włosów) nie powinnyście uzyskać tzw. efektu przychlapu. Jeśli włosy wyglądają nieświeżo, jakby nie były myte to niestety albo przesadziłyście z olejem, albo go nie domyłyście. Dlatego jeszcze raz powtarzając, czasami im mniej tym lepiej:)



Podobne posty:
♥  Jak znaleźć idealny olej /KLIK/
♥  Porowatość włosów i kilka słów o olejach /KLIK/



93 komentarze:

  1. Ja nakładam olej na mgiełkę nawilżającą z aloesem. Najpierw dzielę włosy, a potem każdą część obficie spryskuję mgiełką nawilżającą, następne nakładam olej ( metoda talerzyka). Następnego dnia myję włosy tylko raz szamponem dla dzieci i nakładam odżywkę, lub jak mam czas to maskę. Myję włosy tylko raz, bo nauczyłam się jak dokładnie zmyć olej za pierwszym razem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiszę tą metodę w najbliższym czasie:) Fajnie, że się nią podzieliłaś. Mogłabyś jeszcze napisać jaki jest skład tej mgiełki? Ilościowo?

      Usuń
    2. Robię najprostszą jaką można :) Daję ok. 50 % soku z aloesu, kilka kropel gliceryny i dopełniam buteleczkę 150 ml wodą. Taka prostota dobrze wychodzi moim włosom, można powiedzieć, że nakładam olej praktycznie na sok z aloesu, a w butelce z atomizerem jest prościej :) Różnych rzeczy dodawałam kiedyś do mgiełki, ale włosom to na dobre nie wychodziło.

      Usuń
    3. Ciekawy sposób, sama muszę spróbować.

      Usuń
    4. Naprawdę polecam :) Mi podpasowała ta metoda, ale wiadomo, że nie każdemu może się spodobać :) Trzeba próbować :)

      Usuń
    5. ciekawe co piszesz, będę próbować :)

      Usuń
  2. Ja nakładam olej na suche nieumyte wlosy :) Jednak kusi mnie spryskanie ich uprzednio woda :)
    Metoda rosołkowa jakoś mnie nie kusi- wydaje mi się , że olej nie bardzo wtedy dziala nie wiem czemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie mam zamiar spróbować metody rosołkowej:) Najczęściej też olejuję na suche:)

      Usuń
  3. Nie próbowałam tylko metody rosołkowej.Podobnie jak imprevisivel nie kusi mnie, bo wydaje mi sie, że niezbyt bardzo działa, ale nie próbowałam więc nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja stosuje olejowanie na odzywke, zauwazylam ze wtedy wlosy sa bardziej nawilzone i ta metoda pozwala z łatwoscia zmyc olej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A możesz zdradzić jakich olejów i odżywek przy tym używasz?

      Usuń
  5. Jeśli chodzi o aplikację oleju to ja używam strzykawki 5 ml. Taką metodą bez problemu aplikuję olej na skalp a reszte wmasowuje we włosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za podpowiedź, dopiszę:)

      Usuń
    2. Bardzo Ci dziękuję ! Mam w domu strzykawkę, a i tak męczę się z nakładaniem oleju rycynowego na skalp, to mi bardzo pomoże ! :)

      Usuń
  6. przydatny wpis. Jestem ciekawa dalszej części.
    Zobaczę przy okazji czy dobrałam sobie dobry olej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli działa to jest dobry, jeśli nie...trzeba szukać dalej.

      Usuń
  7. Ja również olejuję na mgiełkę, nałożenie czegokolwiek na moje włosy gdy są suche to koszmar. Nawet pod maskę muszę zwilżyć włosy (najczęściej wzbogacane maski nakładam przed myciem włosów ). Najprostsza mgiełka to woda+sok aloesowy (sok ma działanie nawilżające) ale można zrobić bogatszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz proszę jaki jest ilościowy skład Twojej mgiełki:)

      Usuń
    2. Mniej więcej pół na pół, ile mi się tam wleje, chodzi tylko o to, żeby to nie był sam sok aloesowy bo jest zbyt kwaśny.
      Ale ja nie specjalistka, to tylko taki moj pomysl, bo zmoczyc wlosy przed olejowaniem musze, a jak pisze czesto anwena aloes jest dobry zawsze i wszedzie to dodaje go do tej wody i psikam.
      Zwlaszcza ze mam dwie duze butle a one krotko moga stac po otwarciu.

      Usuń
    3. Na dodatek z tego co wiem powinny być w lodówce... próbowałam sama z taką mieszanką, ale jakoś szybko o niej zapomniałam.

      Usuń
    4. Tak jak ty stosuję mgiełkę z aloesem :) Musze go zużyć i chyba będę robić płukanki z aloesem :)

      Usuń
  8. super post, ja ciągle mam opory przed olejowaniem ze wzgledu na moje przetłuszczające się włosy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie oleje powinny nawilżyć skórę Twojej głowy i zmniejszyć przetłuszczanie. Jeśli to Ci nie odpowiada zawsze możesz nakładać olej od połowy włosów lub zabezpieczać nim tylko końcówki.

      Usuń
  9. moje wlosy strasznie szybko 'piją' olej i nigdy nie udało mi się użyć tylko jednej łyżki:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie czujesz po myciu, że są zbyt obciążone, tylko wszystko gra to nie musisz się ograniczać. Ilość też jest sprawą indywidualną, widocznie Twoje potrzebują więcej:)

      Usuń
  10. A ja się dziwiłam, że wlosy miesiąc olejuje i zero efektów, a przecież mam szampon z SLES =]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inną sprawą może być też zły olej. Nie każdemu każdy odpowiada. Mi np. zupełnie nie pasowała Amla którą wszyscy chwalą.

      Usuń
  11. Po tym poście już wiem, że olejowanie włosów jest nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny post dla osób niezaznajomionych z tematem, między innymi dla mnie :) Nad olejowaniem zastanawiam się od jakiegoś czasu ale nie wiedziałam tak naprawdę od czego i jak zacząć. Super informacje, na pewno wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, polecam. (PS. Chyba dobrze pamiętam imię?) Tylko z tego co kojarzę jesteś blondynką? Więc będzie Ci trudniej, tak jak mi... jednak czarnowłose mają lepiej pod tym względem.

      Usuń
    2. Czemu jasnowlose maja trudniej w tym temacie?
      Ja ciemnowlosa wiec mnie to nie dotyczy ale chyba sie nie spotkalam z tym na zadnym blogu ze jasnowlose maja trudniej?
      Ciekawostka :)

      Usuń
    3. Chodziło mi o to, że jasnowłose często mają rozjaśniane włosy - np. ja:) A to bardzo je niszczy i ciężko taki włos nawilżyć. Poza tym ciemne włosy mają większą tendencję do błyszczenia, więc wyglądają zdrowiej.

      Usuń
    4. Oj to prawda, jestem rozjaśnianą blondynką. Spróbuję mimo wszystko. Pozdrawiam!

      Usuń
  13. Fajnie to wszystko ogarnęłaś, ja stosuję metodę na sucho. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Początkowo miałam opisać tylko same metody, ale taka ogólna wiedza chyba też się przyda.

      Usuń
  14. Ja do tej pory stosowałam jedynie na suche włosy, dla mnie to wybór z braku czasu...
    Na włosy długie za pas, mocno zniszczone nie wystarczy 1 łyżka oleju to jest nierealne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna nie, ale np. dwie już tak, czego dowodem jest np. Kosmetyczne Alter Ego:) Ja mam jedynie włosy do ramion.

      Poza tym chodzi o to, żeby np. początkujące dziewczyny nie nałożyły pół szklanki oleju...a czytałam o tym na blogu Anwen:)

      Usuń
    2. Pół szklanki ! O rany to faktycznie przesada, ja raczej zatrzymuje się na trzech łyżkach :)
      Pisałaś u mnie na blogu, że kokosowy raczej nie dla blondynek, ja aktualnie używam łopanowy... Nie jestem w temacie olejowym dobra, może coś mi doradzisz?

      Usuń
    3. Napisała, że nie mogła ich domyć:)

      Szczerze mówiąc ja też raczkuję :) Niby długo stosuję oleje, ale też często rozjaśniałam włosy, więc z każdym kolejnym farbowaniem dobre skutki znikały.. U mnie najlepiej działa jak na razie mieszanka różowego Babydreama -> http://3.bp.blogspot.com/--LtFnkJwNsA/TxoHO7JvaiI/AAAAAAAAAFY/_EPZc7Gvf8k/s1600/babydream.jpg Chociaż muszę sprawdzić sama w jakich kategoriach są z niego oleje. Ja nawet gdy olej średnio działał starałam się go zużyć.

      Szukanie odpowiedniego opiera się raczej na metodzie prób i błędów,ale jest duża szansa,że osoba o podobnym typie włosów co Ty będzie lubiła te same oleje. Dlatego nie zawsze olej który stosuje brunetka będzie dobry dla blondynki. Eh....napiszę o tym, bo bym musiała tu poemat stworzyć. Warto zapoznać się z tematem porowatości włosów. Tutaj http://panna-kokosowa.blogspot.com/search/label/porowato%C5%9B%C4%87 lub na blogu Czarownicujące, która duużo o tym pisze:) Poza tym na pewno przyda się ten post: http://recenzjekosmetykowpolskich.blogspot.com/2011/09/olej-olejowi-nierowny-czyli-olejowaniu.html. Powinno być łatwiej :) Sama dopiero niedawno trafiłam na te tematy.

      Usuń
    4. Dzięki. Tylko ja z ta porowatością nie do końca się zgadzam. Bo ja włosy zawsze miałam wg tego "o bardzo niskiej porowatości" ale rozjaśnianie zrobiło swoje i wg mnie to raczej sa zniszczenia które otworzyły łuski włosa a nie naturalna porowatość. I występuje ona tylko na pewnych partiach włosów, np. na wierzchniej warstwie włosów, pod spodem już są inne oraz na końcach i na grzywce. I teraz jak ja mam to niby przypasować hmmm...

      Usuń
    5. Według mnie jak te o wysokiej lub średniej porowatości, bo takie są w tym momencie. Porowatość może się właśnie zmieniać na skutek różnych czynników. Chociaż ja od zawsze miałam włosy łatwe do farbowania...ale pamiętam też czasy sprzed farbowań i mimo, że były blond to naturalnie błyszczały a nie stosowałam nawet zawsze odżywki..były grube i ładne, raczej mało porowate. Teraz kombinuję i ciężko je odżywić...raczej nie mam wątpliwości że teraz są wysoko porowate.

      Usuń
  15. Chciałam tylko zaznaczyć, że szampony Alterry zawierają Sodium Coco Sulfate, a to właściwie to samo co SLS.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, wspomnę o tym.

      Usuń
    2. Też chcialam o tym napisac, wraz z linkiem do bloga - skarbnicy wiedzy http://kascysko.blogspot.com/2012/06/sls-sles-als-i-scs-detergenty-w-myciu.html

      Usuń
    3. Już wcześniej chyba też Anonim mi o tym napisał, ale wypadło z głowy. To cenne info:)

      Usuń
  16. Ja używam netody na sucho, ale spróbuje także innych. Świetny post czekam na kolejny, jestem ciekawa czy dobrze dobrałam olej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja przed olejowaniem nakładam na włosy żel lniany. Wydaję mi się, że po takim zabiegu są bardziej nawilżone. A olej rozpylam właśnie za pomocą atomizera. Znacznie łatwiej i co najważniejsze, o wiele szybciej się go dozuje, ponieważ przy metodzie talerzykowej wypadało mi dużo włosów. Chyba zbyt energicznie, pasemko po pasemku go nakładałam, co kończyło się mnóstwem włosów w dłoniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśle tak sobie ze to swietny pomysl i pozwole sobie spapugowac :)

      Usuń
    2. mamdwaoka poza tym jeśli stosuje się gęste oleje, to można powyrywać sobie włosy:) np. Olejek rycynowy...bardzo gęsty i lepki więc z nim jest naprawdę ciężko.

      Próbowałam żelu lnianego i średnio go wspominam, ale też krótko stosowałam bo mi się jakoś nie podobało...

      Usuń
  18. ja tradycyjnie na wilgotne wlosy i tyle;)
    pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  19. W moim przypadku, kiedy pierwszy raz wypróbowałam metodę rosołkową, zajęło włosom prawie cały dzień, aż wyschną z tą mieszaniną i spowodowało to, że to był mój jedyny raz z tą metodą. Zazwyczaj olejuje włosy na sucho, na noc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama ostatnio spróbowałam tej metody i...podoba mi się:) Fakt, włosy bardzo długo schną, ale z drugiej strony nie trzeba koniecznie trzymać oleju do czasu aż będą suchutkie.

      Usuń
  20. ciekawy post :) trzy ostatnie sposoby były mi nieznane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba. Bo te sposoby to autorskie pomysły dziewczyn:)

      Usuń
  21. uwielbiam olejowanie na odzywkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. bardzo przydatny post szczególnie, że właśnie zaczynam kurację olejową :D zastosowałam merodę z odżywką ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. robię to jak wyżej na suchara:) odrobina na dłonie i wcieram w skalp oraz rozprowadzam po całości:) związuje w kitke i idę spać, rano wszystko ładnie zmywam szamponem, nakładam odżywkę i od czasu do czasu robię sobie płukankę octem jabłkowym własnej roboty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusiu, sama często olejowałam włosy na noc, ale u mnie to się jednak średnio sprawdziło. Tak mi się wydaje z perspektywy czasu:)

      Usuń
  24. Świetny wpis, wszystkie informacje zawarte w jednym miejscu :) Z niecierpliwością będę czekac na ciąg dalszy notki, bo właściwie to nie wiem jak dobierać olej- testuję metodą prób i błędów :P

    OdpowiedzUsuń
  25. zostałaś otagowana: http://innocent-greed.blogspot.com/2012/08/tag-poznaj-moje-sekrety.html

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo przydatny post, czekam na ciąg dalszy!

    OdpowiedzUsuń
  27. super, że opisałaś wszystko w jednym miejscu ;) niby te rzeczy są wiadome po jakimś czasie włosomaniactwa, jednak taka ściąga zawsze się przyda. ja wczoraj pierwszy raz spróbowałam olejowania na odżywkę, zobaczę po czasie jaki to ma sens ;) myślę, że odżywka wspomaga przenikanie oleju do włosa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Źródłem wiedzy jest oczywiście blog Anwen, ale pomyślałam, że dobrze to wszystko zebrać w jedną całość :)

      Usuń
  28. Świetny post:)
    Ja nakładam najczęściej na sucho i próbowała na odżywkę:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Już kilka razy stałam w sklepie i zastanawiałam się nad kupieniem olejów do włosów, ale zawsze kończyło się to stwierdzeniem, że nawet nie mam pojęcia jak się za to zabrać ;) Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej zacząć od najpowszechniejszej oliwy z oliwek:) Ewentualnie z pestek winogron i spróbować czy to nam się spodoba. Jeśli nie to możemy zużyć je w kuchni:)

      Usuń
  30. Bardzo rzeczowy wpis. Dowiedziałam się kilku nowych rzeczy, o których wcześniej nie wiedziałam.

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny instruktarz! Na pewno bardzo mi się przyda :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo przydatny post :) Skorzystam . Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  33. Po prostu bosko, że są takie blogerki które od a do z wszystko wytłumaczą:) Dzięki temu kompletnie zielone w temacie osoby mają punkt zaczepienia. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z olejowaniem włosów tak, że bardzo mi pomogłaś!:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Czy można naolejować włosy oliwką do skóry dla dzieci z Bambino? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że ta oliwka nie ma zbyt szałowego składu... na drugim miejscu parafina, która na moje włosy działa źle, nie wiem jak zadziałałaby na Twoje. Jeśli już to polecam chociażby zwykły olej słonecznikowy do smażenia. Sama nie próbowałam, ale wiem, że kilka dziewczyn go stosowało z dobrym skutkiem.

      Usuń
  35. Kochana skąd ja mam wziąść ten aloes?
    kusi mnie ten śmierdziel lniany w lodówce...ale boje się go nałożyć na całą noc a teraz juz włosów nie chce mi się myć,kiedy miałam odrosty to nałożyłam na całą noc i było ok,a powiedz oczywiście kokos mi nie służy do czego mogę go wykorzystac?
    oliwa z oliwek też mi szału nie zrobiła wcale a nie wiem czy ona jest jedno nasycona czy wielo jak lniany czy jak kokos?
    a ta odzywke z babssu z rossmmana moge normalnie dostac bo gdzies czytalam,ze jej niby nie ma...
    Sandra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aloes można kupić chociażby w aptece, ale przeważnie w litrowych butach i ciężko go zużyć (ok. 30zł). Ewentualnie w sklepach z półproduktami (małe pojemności, ale trzeba specjalnie zamawiać). Sama używałam takiego z apteki bo zużywałam go również do innych celów - obecnie niestety został zapomniany. Niestety aloes ma to do siebie, że czasami może podrażniać.

      Jeśli chodzi o olej kokosowy, to zależy jaki masz, większość jest dobra do spożycia, np. smażenia naleśników itp, chyba,że masz taki stricte do włosów (np. Vatika), ja swoim smarowałam też ciało po delikatnym rozpuszczeniu, ale wiadomo nie każdy to lubi.

      Oliwa z oliwek - olej jednonienasycony
      Olej lniany - wielonienasycony
      Olej kokosowy - nasycony

      Jeśli najlepiej działał u Ciebie lniany to szukaj innych w tej grupie - TUTAJ znajdziesz podział olei.

      U mnie w Rossmannie odżywka z olejkiem babassu została już kilka miesięcy temu wycofana...może u Ciebie jest szampon? Ma prawie takie samo opakowanie.

      Daj znać czy coś pomogłam.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Jestem mega fanką oleju Vatika! moje włosy sięgają do pasa, są niesforne, lekko kręcone i suche do bólu. Ewidentnie wysokiej porowatości. Olej nakładam raz na suche, raz na mokre (nie umyte) włosy, jednak wydaje mi się, że lepszy efekt jest po zwilżeniu czupryny. Trzymam to wszystko w czepku, przykrywam czapą i siedzę kilka godzin, czasem na noc-jednak wtedy są jakieś oklapnięte. na pół godziny przed spłukaniem, nakładam maskę kokosową do zniszczonych i suchych z serii profesjonalnej pielęgnacji Joanny (max. 18 zł), następnie spłukuję, myję, spłukuję. Po użyciu vatiki i joanny, włosy są jak z reklamy, piękny blask i nawilżone jak nigdy wczesniej. jednak takie cuda polecam stosowac raz na tydzien/dwa, w miedzyczasie uzywajac innych odzywek. Moje włosy bardzo szybko się przyzwyczajają i staja sie mega obciazone i matowe. olejki rulez:)

      Usuń
  36. ładnie napisane :D ja kończe olej z GreenPharmacy bo to mój początek z olejkowaniem i muszę znaleźć coś lepszego dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja od ostatniego czasu stosuję namaczanie skóry głowy i włosów w roztworze soku z aloesu 50/50 i olejowanie włosów i skalpu zwykłym olejem z biedry kupionym za grosze i mogę powiedzieć że po 4 latach walki z (pseudo łuszczycami/atopowymi/łojotokowymi zapaleniami skóry głowy) wszystko zniknęło. Najprawdopodobniej wszystko to było spowodowane przez "poparzenie skóry odżywką" a potem przez dermatologów którzy przepisywali mocarne szampony/płyny/sterydy i inny syf który raczej nie pomagał. Mój sposób jest następujący : 50/50 roztwór soku z aloesu 99% z wodą (z początku z wodą termalną potem z wodą zasadową teraz ze zwykłą przegotowaną)nanieść przy pomocy atomizera na włosy przed spaniem (oczywiście wmasować w skórę)- poczekać aż same wyschną - potem olej na łapy i wetrzeć - na to czepek (taki do pływania w basenie) i do spania. Rano umyć - szamponem dla dzieci (bez ostrych chemikaliów) i tak robić dopóki nie będzie poprawy. Jeśli chodzi o wodę do roztworu to wybór jest różny: termalna -łagodzi skórę, zasadowa zmniejsza kwasowość aloesu, a kranówa gotowana jest przynajmniej u mnie lekko kwaśna. Wszystko zależy od reakcji skóry na odpowiednią wodę.

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo, bardzo przydatny post :)

    OdpowiedzUsuń
  39. wymieszalam oejek arganowy z rycynowym i nalozylam go na wlosy i skore glowy zostawilam na noc. pomimo wielokrotnego mycia wlosy byly bardzo ale to bardzo obciazone. skonczylo sie wizyta u trychologa.cebulki wlosow nie oddychaly. dostalam produkt na odtluszczenie skory glowy. po dwoch miesiacach dopiero mieszanka zeszla calkowicie ale niestety polowe wlosow mi wypadlo. reszta sie spalila mialam wlosy jak po podwojnej trwalej. musialam sciac na krotko do tej pory skora glowy nie wrocila do normy nie produkuje sebum.ja jestem kopletnie zalamana i z domu juz nie wychodze bo mi wstyd. jak do tego moglo dojsc to przeciez oleje a dalam tylko dwie lyzki stolowe..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze nie bardzo wiem co się mogło stać, chociaż ja bym uważała z olejkiem rycynowym, bo on jest bardzo gęsty..naprawdę ciężko zmyć go z włosów. Dobrze jednak, że o tym piszesz, aby przestrzec innych. Poza tym jeśli nakładałaś oleje pierwszy raz na włosy to byłabym ostrożniejsza, zresztą jak przy wszystkim. W zupełności wystarczyłaby łyżeczka oleju, ale wiem,że niedoświadczone dziewczyny nakładały na głowę i pół szklanki i aż tak im to nie szkodziło.

      Nie wiem jakim cudem mieszanka mogła spalić włosy? Uzyskałaś jakąś odpowiedź na to pytanie?

      Usuń
  40. niestety mieszanie olejow moze byc niebezpiecznie moze dojsc do nieoczekiwanej reakcji chemicznej pomiedzy olejami i katastrofa. obecnie robie zastrzyki z osocza w skore glowy.uwazajcie was porosze ja moje wlosy moze za 3 lata zobacze. jestem zalamana

    OdpowiedzUsuń
  41. wrazie awaryjnych sytuacji nalezy do szamponu dodac zwykla wodke i tylko wtedy da sie sciagnac rycyne z wlosow

    OdpowiedzUsuń
  42. Dzięki za przepis, zaraz go spróbuje z Olejem kokosowym :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Ja stosuję zasadę Co dobre dla twarzy to dobre dla włosów:)
    Osobiście zadowolona jestem z oleju firmy Loton, olej kokosowo migdałowy, ma same naturalne składniki, zawartosc kokosa jest tez duza bo ponizej 25 stopno zaczyna sie krystalizowac ae wystarczy chwile butelke potrzymac pod ciepla woda i jest ok :)
    Nakladam na suche wlosy przed spaniem i rano zmywam :) urzywam go rownierz na twarz piersi brzuch i uda bo jak wiadomo kokos nie tylko zatrzymuje wode wlosach ale tez ujędrmia :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz.
Wszystko czytam i w miarę możliwości odpowiadam. Proszę nie spamować, jeśli napiszesz ciekawy komentarz będę wiedziała jak trafić na Twojego bloga:)

Pod wcześniejszymi postami niż najnowszy jest ustawiona moderacja, bym nie przegapiła Twojego komentarza:)

SZABLON BY: PANNA VEJJS.