To masełko kupiłam już jakiś czas temu. Wszyscy zachwycali się peelingami cukrowymi z Dax Cosmetics więc pomyślałam, że to masełko będzie równie rewelacyjne. (Mimo chęci peeling nie wpadł w moje ręce z niewiadomych przyczyn. Teraz pewnie minie trochę czasu bo obecnie gustuję we własnorobionym peelingu kawowym).
Moja wersja to czekolada&kokos o działaniu ujędrniającym. Kosztuje chyba w granicach 15 zł/225 ml.
Informacja na opakowaniu:
„Puszyste masło do ciała o właściwościach ujędrniających i zmiękczających. Olejek kokosowy nawilża, wygładza i łagodzi podrażnienia. Masło kakaowe regeneruje, ujędrnia i zapobiega wysuszaniu skóry. Koenzym Q10 dostarcza skórze energii. Witamina B5 uelastycznia. Apetyczny zapach czekolady odpręża i poprawia nastrój.”
Zapach
Skusiłam się oczywiście obietnicą kokosowego aromatu. Niestety w zapachu tego masła wyczuwalna jest czekolada, kokosa nie poczułam. Sam zapach jest chemiczny i bardziej czekoladopodobny niż czekoladowy, ale może być. Utrzymuje się jeszcze następnego dnia po posmarowaniu, pachnie nim nawet ubranie (nawet 2-3 dni).
Wygląd
Jeśli chodzi o opakowanie to jest ok, solidne, nie przeszkadza w aplikacji. Konsystencja masełka bardzo mi się podoba bo ma formę gęstego budyniu. Jest więc nieco inna niż w standardowych masłach.
Stosowanie i działanie
Powiem tak, mam ten produkt od dawna i po jakimś czasie znów postanowiłam do niego wrócić, bo przecież nie może być zupełnym niewypałem. Niestety chyba jednak się pożegnamy. Niezbyt dobrze nawilża, ale ok, miał przecież ujędrniać. Czy ujędrnia niestety ciężko mi ocenić, ponieważ nie stosuję go regularnie. Dlaczego? Ponieważ to masełko brązowi skórę! Efekt jest całkiem fajny, wygląda jak zdrowa opalenizna (żadnych tego typu informacji nie było na opakowaniu). Mogłabym oczywiście przymknąć na to oko, gdyby nie to, że jest to efekt pozostawienia na skórze warstewki filmu, który nie chce się całkowicie wchłonąć. A to niestety powoduje brudzenie ubrań. Zastosujesz na dzień ubrudzisz ciuchy… Na noc piżamę i pościel. Bez sensu. Poza tym przy nałożeniu grubszej warstwy masełko roluje się, pozostawiając na skórze brązowo-czarne „okruszki”.
Skład: Aqua, Paraffinum Liquidum, Isopropyl Myristate, Cetearyl Ethylhexanoate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Theobroma Cacao Seed Butter, Cocos Nucifera Oil, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Tocopherol, Soya Lecithin, Caprilic/Capric Trigliceride, Trilaureth-4 Phosphate, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Ubiquinone, Caramel, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Acrylates/ C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Carbomer Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, BHA, Ethylparaben, Methylparaben, 2-Bromo-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum.
Miałyście to masło lub jego inne wersje zapachowe?
jak wykończę moje to może skuszę się na ten:)
OdpowiedzUsuńzapach kusi ;p
Oj, skoro brudzi ubrania to rzeczywiście niewypał!
OdpowiedzUsuńNiestety, a przecież nie sięgnęłam po bronzer a masło.
Usuńja mam wersję marcepanową... pachnie ładnie, w ogóle nie marcepanem jak dla mnie :P niestety słabo nawilża :( nie tego się spodziewałam po maśle... jednak przynajmniej nie brudzi ubrań
OdpowiedzUsuńMoje praktycznie nic nie nawilża. Pewnie wyląduje w koszu. Myślałam że inne wersje są lepsze.
UsuńStosowałam to masło, tylko że kakaowe i obecnie mam marcepanowe. Jak dla mnie jest całkiem dobre, lubię je stosować :)
OdpowiedzUsuńInne wersje przynajmniej nie zmieniają koloru skóry..
Usuńmasła nie miałam, ale ten ich peeling uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJaki "smak"?:)
UsuńJa z Perfecty miałam tylko tę wersję. Też nie lubię tego masła, peelingu zresztą też. Nie przeszkadza mi, że kokosa nie było czuć bo sam zapach czekoladowy był wspaniały. Był, bo potem wywietrzał i już nie pachniał, a zapach był odpychający.
OdpowiedzUsuńDla mnie zapach nawet później est całkiem ok, ale brązowienia niestety mu nie wybaczę.
Usuńnie przepadam za masłami i za ostrym zapachem koksa:/
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio gustuję głównie w masłach. Kokosteż bardzo lubię.
UsuńMiałam to samo masło i mam identyczne spostrzeżenia. Bubel i tyle. Z perfecty ubóstwiam maseczki i peelingi do twarzy :)
OdpowiedzUsuńMyślałam że tylko ja tak z nim mam, bo wszyscy się zachwycali (innymi wersjami). Weszłam jednak na wizaż i widzę, że nie jestem osamotniona wmoich spostrzeżeniach.
UsuńOsobiście stosuję teraz pomarańczowo-waniliowe. Zapach mi bardzo odpowiada, jednak pozostawia skórę lekko tłustą. Wolę specyfiki które się całkowicie wchłaniają. Raz na jakiś czas daje radę.
OdpowiedzUsuńFajne połączenie zapachowe:) Hmmm...czyli też niezupełnie się wchłania?
UsuńMam je aktualnie i lubię. Czasem mi brudzi piżamę i się roluje, czasem nie. To chyba zależy od nakładanej ilości, czasu wchłaniania.. Są takie dni, że nie brudzi mimo grubej warstwy.
OdpowiedzUsuńNie przeszkadza Ci to brudzenie?
Usuńnie stosowałam i chyba nie skuszę się na ten produkt
OdpowiedzUsuńTej wersji nie polecam, inne mogą być ok, ale nie próbowałam.
UsuńO kurcze, mam nadzieje że moja wersja marcepanowa nie będzie aż taka zła, kupiłam pare dni temu skuszona perspektywą zapachu (który jest boski) i na razie mi pasuje - choc nie jest to jakis wielce zbawczy balsam to moja skóra na razie go lubi :)
OdpowiedzUsuńZ powyższych komentarzy wynika, że może być ok:)
Usuńdobrze, że o nim napisałaś, bo kiedyś mnie kusilo...
OdpowiedzUsuńsię zgadzam ... też się z tym masełkiem nie polubiłam ...
OdpowiedzUsuńMam i w miarę lubię... chociaż wolę biedronkę :)
OdpowiedzUsuńNa mnie się nie roluje, pod warunkiem, że bardzo oszczędnie nim musnę (dosłownie) ciało... Najczęściej smaruję się nim wieczorem, nie zauważyłam , żeby pościel jakoś szczególnie brudziło, chociaż zdarza mu się. Raczej nie kupię drugi raz.
Też wybrałabym Biedronkę po takich przygodach:) Czekam tylko na jakieś nowości..
Usuńw Naturze jest spora promocja na te masła i zastanawiałam się nad kupnem, widzę że nie warto skoro brudzi :\
OdpowiedzUsuńja miałam tylko peelingi, uwielbiam marcepanowy :)
OdpowiedzUsuńoj mi też sie rolował, brudził ubranie, a teraz zdecydowałam się na wersję pomarańczowo-waniliową i jestem zachwycona! :D
OdpowiedzUsuńoj a ja uwielbiam to masełko:) i to bardzo..
OdpowiedzUsuńMoże jak Tobie nie przypasowało i chcesz je wyrzucić to może ja mogła bym je przygarnąć ?? :)
Kokosowa Panno, jestem w połowie masełka wanilia&pomarancza i dla mnie ten kosmetyk jest na prawdę średni: słabo nawilża i kiepsko pachnie (najpierw czuję nutę pomarańczową z odrobiną wanilii, ale za chwile coś chemicznego, co przypomina tanie kremy z marketu...). Niedługo o nim skrobnę na blogu.
OdpowiedzUsuńW takim razie pewnie następnym razem gdy będę chciała coś o ładnym zapachu wybiorę Farmonę:)
UsuńU mnie na blogu też mam jego recenzję i mam takie odczucie jak Ty...bubel, bubel i jeszcze raz bubel!
OdpowiedzUsuńdlatego nie lubię maseł wszelkiej maści, a fakt, że farbuje jest dla mnie dyskwalifikujący :O
OdpowiedzUsuń