Z poradnika Pani Domu cz. I - Druga młodość sweterków

Zestaw zawiera przewód zasilający i szczoteczkę do czyszczenia :)
Długo zastanawiałam się nad reaktywacją serii postów, które powstawały na moim wcześniejszym blogu. Wtedy cykl nosił nazwę - Perfekcyjna Pani Domu.
Z tego co zauważyłam cieszyły się one Waszą sympatią :) Sama lubię organizować swoją przestrzeń i ułatwiać/urozmaicać sobie życie różnymi domowymi sztuczkami. Zwykle są to podpatrzone pomysły, ale uważam, że taką wiedzę trzeba przekazywać dalej, a nuż ktoś skorzysta. Nowa seria będzie nie tylko o fajnych pomysłach, ale też ciekawych gadżetach z których korzystam. Być może znajdziecie w niej coś dla siebie:)

------------------------------------->GOLARKA DO UBRAŃ<-------------------------------------

Gdy szykując się do zimy zaczęłam wyciągać z szafki swoje ubiegłoroczne sweterki zdecydowałam, że muszę ją kupić. Zetknęłam się z tym cudem już wcześniej i stwierdziłam, że mi również się przyda. Gadżety które ułatwiają życie to ja lubię... :) Jakość ubrań z każdym rokiem leci na łeb....nawet swetry kupione w tym roku nieco mi się "zmechaciły" i zasupełkowały. Nie zamierzam co roku wymieniać swojej garderoby, co to to nie. Musiałam wymyślić coś tańszego.

Zawartość pojemnika po jednym(!) swetrze


Jeśli chcemy, żeby swetry wyglądały jak nowe, wystarczy przejechać po nich golarką kilka razy. Metalowa nasadka ochroni je przed zaciąganiem i uszkodzeniem. Pod nią znajduje się nożyk z trzema ostrzami, które obracają się podczas pracy i zjadają wszystko co wystaje ponad powierzchnię swetra. Samo używanie tego to świetna zabawa, przynajmniej dla mnie:) Po użyciu otwieramy pojemnik i wyrzucamy kłaczki.

Według mnie to przydatny gadżet, zwłaszcza jeśli lubimy zakupy w lumpkach. Wiele osób odrzuci zasupełkowany sweter, a może on wyglądać całkiem fajnie, po małym odpicowaniu :) Moja znajoma to stale praktykuje i nie uwierzyłybyście jak później wyglądają takie rzeczy. Każdy myśli, że to nówki prosto ze sklepu.

Taki najzwyklejszy, najtańszy model można kupić już za kilkanaście złotych. Moja golarka kosztowała 50 zł. Wbrew pozorom wybór w sklepach stacjonarnych nie był zbyt duży, w każdym max. 2-3 modele, dziwne, przecież zima się zbliża. Zależało mi na tym, żeby była w miarę poręczna i posiadała akumulatorek. Zawsze to łatwiejsze niż bieganie z bateriami. 

Umiejętnie używana golarka nie zrobi nam żadnej dziury, a sweterki znów będą w idealnym stanie.


Tanie rozwiązanie: Gadżet ten możemy zastąpić równie dobrze maszynką do golenia. Supełki również zejdą. Najlepiej robić to na desce do prasowania itp, żeby powierzchnia była napięta. Trzeba jednak uważać, żeby nie zrobić sobie dziury....  Nie polecam za bardzo tego sposobu, chyba, że nie macie nic do stracenia. Jeśli sweter możecie albo wyrzucić albo zaryzykować, to czemu nie.. :)

Dajcie znać jak podoba Wam się nowa nazwa cyklu i miałybyście ochotę poczytać coś więcej na te tematy.Co myślicie o tym gadżecie? Przydatny czy zupełnie zbędny?


51 komentarzy:

  1. Nie używam golararek :) Ja wolę starą maszynką i po problemie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jest dobra, ale bardziej ryzykowna :) Szybciej niszczy ubrania.

      Usuń
    2. ja tak samo, używam tych, które wg mnie są za tępe do ciała i... działa, że tak zrymuję;)

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się pomysł :) Chętnie poczytam więcej postów w tym stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie taka maszynka to wynalazek wszechczasów. Brzydkie skulkowane swetry z sh zmieniam za jej pomocą jak za pomocą magicznej różdżki w piękne sweterki ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego uważam, że więcej osób powinno spróbować tego wynalazku :)

      Usuń
  4. dokładnie dzisiaj myslałam o napisaniu posta o tym własnie cudeńku co to uratował zywot kilku moich ukochanych sweterków ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka zwykła maszynka też dobrze sprawdza się do zmechaconych rajstopek. Ja kiedyś niefortunnie rajstopkę przejechałam taką mechaniczną odkudłaczarką, kompletnie bezsensu i zupełnie nie wiem dlaczego to zrobiłam. Oczywiście rajstopa tego nie przeżyła:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam o tym ostatnio, ale zapomniałam wypróbować. Na pewno sprawdzę, dzięki za podpowiedź:)

      Usuń
  6. Ooo! Super! Lubię zakupy w sh więc to bardzo przydatna informacja :)
    Czy jak będziesz kiedyś golić sweterki możesz zrobić zdjęcie przed i po?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się coś wrzucić :) Może w weekend:) Chyba jeszcze jakiś się uchował.

      Usuń
  7. Świetna sprawa. Nie mam co prawda golarki, swetery golę zwykłą jednorazową maszynką.

    Hmm zmieniałaś czcionkę? Teraz inaczej wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już jest dobrze, nie wiem dlaczego przed chwilą wyglądała inaczej.

      Usuń
    2. Nie wiem co się dzieje, ostatnio jedna dziewczyna napisała mi że moja czcionka jest dla niej bardzo niewyraźna...

      Usuń
  8. Jestem jak najbardziej przychylna takiej tematyce postów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio kupiłam taką golarkę i się zastanawiałam jak ja mogłam wcześniej funkcjonować bez takiego urządzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  10. przydałaby mi się taka golarka:) chociaż zawsze korzystam z maszynki do golenia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. uu;/ sporo jak na taka golarkę, ja kupiłam w Biedronce z firmy Clarus i zapłaciłam 12,90, która mi służy już drugi rok, odpukać, korzystam z niej cały czas, do pościeli, swetrów, płaszczy, jest nie zastąpiona.
    Dopisz, że taka golarka jest dostępna w Biedronce co jakiś czas, więc można wypatrywać i kupić,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wera sama nie chciałam, żeby to była bardzo tania golarka, bo nie mam do takich przekonania. A tu kupiłam w sklepie, mam gwarancję itd. Wiem, że często można je dostać w Lidlach, Biedronkach itp:)

      Usuń
  12. świetny pomysł z tą nową etykietą ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam podobną golarkę i do sweterków czy bluzek idealnie się nadaje

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja robiłam golarką, ale lekko stępioną już i dziur na szczęście nie narobiłam, ale taki gadżet by mi się przydał, bo mam dużo sweterków ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. hahaha właśnie miałam pisać o moim jesiennym kochanku;) czyt- golarce do swetrów.... ja nią traktuje też kape na łóżko i rajtuzy mojej córy- za to pokłon wielki, bo inaczej dwa razy w m-cu musiałabym kupowac nowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje cudo kupiłam na allegro za 18 z przesyłką;) i póki co nie do zdarcia

      Usuń
    2. Muszę sprawdzić na rajstopach:) Niektórym przydałaby się renowacja:D

      Usuń
  16. Ja swoją zajeździłam na śmierć :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Niezbędnik gdy buszuje się po sh;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetna sprawa taka golarka! Ja używam właśnie jednorazówek i raz zrobiłam dziurę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednorazówkami trzeba bardziej uważać. Też kiedyś z nich korzystałam, ale nie byłam za bardzo zadowolona z efektu. Zresztą najtańsze golarki kosztują już kilkanaście złotych, a zupełnie nie niszczą.

      Usuń
  19. Uwielbiam moja golarkę do sweterków, używam jej też do koców i rajstop córki. Niezastąpiona rzecz !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na kocach jeszcze nie próbowałam:) W sumie to mam z jeden w domu...

      Usuń
  20. Też ostatnio przydał mi się ten niezbędnik:) Kupiłam w sh płaszcz cały ,,okulkowany'''i teraz wygląda jak nowy:)

    OdpowiedzUsuń
  21. przekonałaś mnie; chyba się za jakąś rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. też niedawno się skusiłam na tą golarkę i jestem bardzo zadowolona-płaszczyk z lumpka wygląda jak nowiutki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. świetny pomysł z tą golarką, ja też podobną kupiłam, ale jakoś leży.. muszę się za nią zabrać i za moje sweterki! dobrze że mi przypomniałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  24. fajna ta golarka ;)

    a tak w ogóle to zapraszam na rozdanie : http://lovemeamore.blogspot.com/2012/11/uwaga-uwaga-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  25. Mi jedną bluzeczkę zniszczył. :P To znaczy pozaciągał ją. :( No ale nic, teraz używam jej tylko do spodni, które się "kulkują". ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawy ten wyraz kulkują:) Już któraś osoba tak mi napisała. Nie spotkałam się z nim w moich stronach.

      Usuń
  26. Miałam kiedyś taką golarkę ale chyba była tępa bo zamiast wycinać supełki zaciągała je i tym samym zamiast uratować zniszczyłam 2 sweterki :(

    OdpowiedzUsuń
  27. mam taką samą golarkę :)
    tylko trzeba uważać żeby materiał był gładko ułożony, kiedyś sobie zrobiłam dziurę w ulubionym sweterku :(

    OdpowiedzUsuń
  28. szukałam, ale nie znalazłam nigdzie:/ a przydała by mi się taka golareczka

    OdpowiedzUsuń
  29. Golę swetry i spodnie maszynkami z Biedronki, bo do nóg się nie nadają.

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam i używam:) A co do nowej serii postów to jestem jak najbardziej za:) Poproszę więcej takich:)

    OdpowiedzUsuń
  31. moja golarka się zacinałą, średnio co kilka minut i trzeba było rozkręcać i wyciągać kłączek :/ od tego czasu golę maszynka do golenia i nigdy nie zacielam ani nie przeciełam swetra, a golę na kolanie:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam taka mala golarke w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Będe musiał sprawic sobie taka golarkę do ubraa, bo neistety moje swetry nie wygladaja za dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  34. Rzadko chodzę w takich swetrach, czy ubraniach z takiego materiału, który by wymagał golarki, ale gdy już kupię taki to prędzej narzekam właśnie na zaciąganie się swetrów...Wystarczy, że o coś się oprę, zahaczę i już nitki wystają itd... ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. mam używam - kocham!!!
    mały tani w sumie gadżet a jest bardzo pomocny!!:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz.
Wszystko czytam i w miarę możliwości odpowiadam. Proszę nie spamować, jeśli napiszesz ciekawy komentarz będę wiedziała jak trafić na Twojego bloga:)

Pod wcześniejszymi postami niż najnowszy jest ustawiona moderacja, bym nie przegapiła Twojego komentarza:)

SZABLON BY: PANNA VEJJS.