"Pierwszy podkład Rimmel, który pobudza cerę i sprawia, że promienieje
blaskiem. Nadaje nieskazitelny wygląd. Działa natychmiast przeciw
oznakom zmęczenia. Zawiera peptydy i nawilżający Kompleks Witaminowy."
Mam cerę mieszaną w kierunku do tłustej, więc prym wiodą u mnie podkłady
matujące. Przy okazji ostatniej promocji w Rossmannie postanowiłam
skusić się na jakiś nowy podkład. Tym razem skusiłam się na Wake Me Up z Rimmela z SPF15, oczywiście w najjaśniejszym kolorze, czyli 101 Ivory. Nie pamiętam ile za niego zapłaciłam, ale chyba ok. 20 zł, regularna cena w Rossmannie to 39 zł za 30 ml buteleczkę.
Wiem, że nie ma co wierzyć w opisy producentów, ale ten mnie zachęcił. Chciałam, żeby moja skóra zyskała blasku i zdrowszego wyglądu po zimie. Podkłady matujące sprawiają, że skóra wygląda szaro i niezbyt atrakcyjnie. Niby wyrównują jej kolor i zapobiegają wydzielaniu sebum, ale bez konturowania twarz jest taka płaska. [Sama nie wiem jak to opisać, mam nadzieję, że rozumiecie, bo coś trudno ubrać mi to w słowa].
Podkład spodobał mi się już przy pierwszym użyciu. Opakowanie jest ciekawe, nie lubię pomarańczu, ale to coś w sobie ma. Szklana buteleczka posiada pompkę, która u mnie działa bez zarzutu.
Kolejnym plusem jest zapach - przyjemny, nieco ogórkowy i świeży. Zdaję sobie sprawę, że wszelkie aromaty mogą podrażniać skórę, ale podkładu który ładnie pachnie używa się po prostu przyjemniej.
Konsystencja również przypadła mi do gustu, produkt rozprowadza się idealnie, trochę przypomina mi mus, ale jest rzadszy. Dla mnie nakładanie go to przyjemność.
Kolor mi odpowiada, ale wydaje mi się, że nieco ciemnieje. Na twarzy tego szczególnie nie zauważyłam, ale skoro ciemnieje na dłoni to nie ma bata, że na twarzy zachowuje się inaczej. Efektu maski mi nie zrobił, przeciwnie. Ładnie stapia się ze skórą, wyrównuje jej koloryt i sprawia, że wyglądamy po prostu ładnie. Większych niespodzianek na skórze nie zakryje, ale przy drobnych niedoskonałościach daje radę.
Zaskakujące, a może i nie jest to, że podkład zawiera w sobie mini drobinki, które błyszczą się w słońcu. Domyślam się, że to właśnie one odpowiadają za to, że skóra wygląda po nim promiennie i zdrowo, nie jest to absolutnie efekt brokatu na twarzy. Powiem więcej, dawno żaden podkład nie sprawiał, że wyglądałam tak dobrze. Pod tym względem jestem absolutnie zachwycona!
No więc nieco posłodziliśmy, ale czy jest coś co mi się w nim nie podoba? Niestety efekt ten nie utrzymuje się tak długo jak bym chciała, bo podkład po kilku godzinach się ściera. Ja nakładam na niego jeszcze puder bambusowy, może to nieco dziwne - tu rozświetlenie, tu mat, ale tylko tak mogę utrzymać względny brak świecenia skóry po kilku godzinach. Myślę, że jest to produkt bardziej do skóry suchej, co nie znaczy, że na mojej nie wygląda dobrze.
Z tego co czytałam, może zapychać przy dłuższym stosowaniu. Sama nie używam go codziennie i jeszcze takich efektów nie zauważyłam. Sięgam po niego gdy chcę dobrze wyglądać, ale to też nie wtedy gdy mam dobrze wyglądać przez wiele godzin, bo wymagałby małych poprawek.
Ten podkład sprawił, że przestałam wierzyć, że tylko wszystko co matowe lub matujące jest dla mnie dobre i postanowiłam wprowadzić do swojego makijażu nieco więcej glow.
Ten podkład sprawił, że przestałam wierzyć, że tylko wszystko co matowe lub matujące jest dla mnie dobre i postanowiłam wprowadzić do swojego makijażu nieco więcej glow.
Podsumowując: Kocham go za efekt jaki daje na skórze, opakowanie, zapach i konsystencję. Powinien jednak dłużej się trzymać, bo z każdą godziną robi się coraz mniej widoczny. Jeśli nie będzie robił mi krzywdy przy dalszym stosowaniu to pewnie kupię kolejną butelkę. Najlepiej na promocji oczywiście:)
ładnie rozświetla
OdpowiedzUsuńale mnie by zapchał... zresztą dużo dziewczyn na to narzekało.. po jego użyciu
Skoro nie utrzymuje się za długo, to raczej nie dla mnie. Szukam troszkę większej trwałości.
OdpowiedzUsuńNiestety lubi się szybko ścierać, tym bardziej jeśli ktoś matendencję dociągłego dotykania twarzy..
UsuńMam go i bardzo się z nim lubię :)
OdpowiedzUsuńUważam,że jest godny uwagi :)
Usuńkusi mnie od jakiegoś czasu, ale na razie mam inne podkłady... jestem zaskoczona podkładem z Bell, które są w Biedronce. kupiłam go za 5,99zł, a nosiłam go od 6:30 do 17:30, co absolutnie mnie zaskoczyło!
OdpowiedzUsuńMuszę zwrócić na niego uwagę:) Dzięki za cynk:)
Usuńmnie od niego odstrasza włąsnie te pomaranczowe opakowanie :D
OdpowiedzUsuńteż tak miałam, gdy po wszystkich matach w moje ręce wpadł Dream Satin Liquid z Maybelline. o jaki cudowny! :D
OdpowiedzUsuńmam go i podobny typ cery jak Ty. efekt fajny chwilę,twarz nawet z pudrem szybko się świeci;0
OdpowiedzUsuńNo niestety...ale dla tych kilku godzin i tak jest dla mnie warty zakupu.
Usuńczytałam dużo pozytywnych opinii na jego temat, dlatego zastanawiałam się nad kupnem :) Jednak zdecydowanie poczekam na promocję :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Uważam, że 40 zł za niego to mała przesada, ale podobno często zdarzają się na niego promocje, więc warto poczekać:)
UsuńMam go w domu. Oddałam mamie, która miesza sobie go z ciemniejszymi podkładami. Mnie zapchał po tygodniu codziennego używania.
OdpowiedzUsuńTo nieciekawie... u siebie nic takiego nie zauważyłam, ale sama używam go raz, dwa razy w tygodniu tylko.
Usuńpo latach szukania idealnego matu - odpuściłam, czyli podobny wniosek do Twojego, z resztą z wiekiem mojej cerze lepiej z efektem glow i innymi trickami optycznie wygładzającymi twarz, zmiękczającymi rysy, a formuły matowe zazwyczaj tego nie zapewniają
OdpowiedzUsuńIsabeel117 wszystkie podkłady matowe sprawiają, że twarz jest taka płaska i trzeba ją wykonturować żeby to dobrze wyglądało. Z tym podkładem przypomniałam sobie, że może być inaczej. Niestety osoby z cerą tłustą czy mieszaną będą miały problem z szybkim świeceniem się po tym podkładzie.
UsuńKajmanowa mówiła, że vibo illuminating, taki czarny działa tak samo, tylko że mocniej kryje i kosztuje 10 zł :D
OdpowiedzUsuńByć może spróbuję:)
UsuńNie miałam go ,ale jestem ciekawa czy faktycznie zapycha. Lubię efekt glow na swojej skórze i tak jak Ty dopiero niedawno się do niego przekonałam :)
OdpowiedzUsuńLubię taki efekt glow bez drobinek brokatowych, ale gdybym kupiła podkład nie wiedząc o tym to bym się zirytowała, bo przy tego rodzaju rozświetleniu na całej twarzy wyglądałabym jak księżyc w pełni :( Osobiście wolę rozświetlenie polegające na chyba bardziej odbijaniu światła. Próbowałaś może healthy mix? Podkład jest bardzo lekki, a nadaje twarzy bardzo zdrowy i promienny wygląd.
OdpowiedzUsuńlatem mnie kusił i to bardzo ale jakoś go nie kupiłam, a teraz mam już swojego ideała ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;*
ooo wszyscy o nim piszą, ja jeszcze się na niego nie skusiłam,ale kto wie, kto wie?:)
OdpowiedzUsuństrasznie lubię ten podkład :)
OdpowiedzUsuńmam go i także go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie, szkoda tylko że jest dość nietrwały
OdpowiedzUsuńOstatnio głośno o tym podkładzie w blogosferze...chyba się skuszę na niego;)
OdpowiedzUsuńGdyby tylko był ciut jaśniejszy, nieciemniejący kolor to bym już dawno go wypróbowała
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten podkład, oj kusi :) Muszę przetestować odcienie w Rossmannie... i czekać na promocję :)
OdpowiedzUsuńJak ja go kupiłam i zaczęłam używać, to skóra zrobiła się sucha. ale nie jestem pewna czy to rzeczywiście od niego, bo akurat wtedy zaczęły się mrozy. Ale z drugiej strony nigdy wcześniej nie miałam suchej skóry w zimę ;)
OdpowiedzUsuńJa też stosuję na niego puder bambusowy, bo on mi ładnie utrwala podkład. Po kilku minutach mat "znika" i nie niszczy efektu rozświetlenia :)
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię przekonać się do rozświetlających podkładów. O ile bezpośrednio po aplikacji prezentują się nienagannie, to po pewnym czasie zaczynamy wyglądać niekorzystnie. Podkłady matujące zazwyczaj dłużej utrzymują twarz w ryzach;)
OdpowiedzUsuńniestety u mnie się nie sprawdził...zapchał mnie ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam, ale przeszkadzało mi to że szybko znika, a ja nie lubię poprawek w ciągu dnia:)
OdpowiedzUsuńJa również posiadam cerę mieszaną i bałam się tego rozświetlenia na twarzy, ale może gdy będzie jeszcze jakaś ciekawa promocja na niego to go zakupie i przetestuje :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i był ok na zimę, w cieplejsze dni byłam jak choinka w brokacie..
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę tego podkładu i okazał się niezły. Do tej pory podkłady Rimmel mnie nie zachwycały ale w tym coś jest.
OdpowiedzUsuńHmm... Całkiem ciekawie wygląda, ale nie wiem, czy bym się skusiła ze względu na to lekkie ciemnienie i drobinki (wolę maty, ew. satyny), no i opcjonalne zapychanie. Cena zachęcająca dość:)
OdpowiedzUsuńMimo tłustej skóry ten podkład całkiem nieźle na mnie wyglądał :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie trzyma się zbyt długo, ale i tak mam ochotę spróbować :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tego podkładu i to co mi się nie podobało to na pewno konsystencja: dla mnie za rzadka, przyzwyczaiłam się do bardziej gęstych oraz nietrwałość...Ale z drugiej strony dobrze kryje i daje świetny efekt ;)
OdpowiedzUsuńczytałam dużo negatywnych opinii o tym podkładzie
OdpowiedzUsuńChodze kolo niego juz od dluzszego czasu ale jako posiadaczka cery z tendencja do blyszczenia troche sie go boje..dzisiaj znow zaczyna sie promocja w rossmanie i znow zaczynam sie zastnaiwac czy wydac te 30 zl czy jednak nie bede z niego zadowolona i po dwoch uzyciach go odloze :(
OdpowiedzUsuńCiężko powiedzieć czy będziesz zadowolona, sama nie byłam pewna czy będę, bo moja skóra też szybko zaczyna się błyszczeć. Pierwsze moje aplikacje sprawiały że pukałam się w głowę, bo skóra ładnie wyglądała, ale właśnie był ten błysk... Ja na ten podkład koniecznie kładę puder matujący i jestem zadowolona, chociaż w ciągu dnia na pewno potrzebne są poprawki. Jeśli natomiast szukasz czegoś co utrzyma Twoją buzię w ryzach, to on na pewno się nie sprawdzi. Rozświetla, ale zupełnie nie matuje, trzeba się przy nim wspomagać. Poza tym ja nie stosuję go za bardzo jako takiego podkładu na co dzeń, bo mógłby strasznie wyglądać po kilku godzinach w pracy. U mnie to jest bardziej podkład na wyjścia na kilka godzin.
Usuń