Po półtoratygodniowym oczekiwaniu dotarły do mnie w końcu woski Yankee Candle :) Jak się pewnie domyślacie nie polecę sklepu w którym je kupiłam, bo czas oczekiwania okazał się stanowczo za długi. Obsługa była miła, ale tłumaczenie czemu moja przesyłka zaginęła już średnie..
Swoje przemyślenia postaram się za jakiś czas dopisać w poście poświęconym Sklepom internetowym [klik]. Jeśli nie zostawiłyście tam jeszcze komentarza to zachęcam do wypowiedzenia się na temat zakupów w sklepach przez internet.Szczególnie tych nieudanych..
No, ale wreszcie są!
Zapachy wybrałam po przeczytaniu kilku opinii na blogach, po waszych poleceniach na FB (dziękuję :*) i własnych upodobaniach. Za jakiś czas na pewno powstanie post na temat tych zapachów, bo pierwszy już został wypróbowany:)
Co wybrałam:
- Soft blanket- Miekki kocyk - podobno kojarzy się z dzieciństwem, co mnie bardzo zaintrygowało. Swoją drogą śmieszne są dla mnie nazwy wosków typu Czysta Bawełna, Dzień ślubu, Puszysty ręcznik...też tak macie?
- Black Coconut - Czarny kokos - muszę jeszcze tłumaczyć czemu go wybrałam? :) Polecony przez Idalię :)
- Honey&Spice - Miód i Przyprawy - sama średnio lubię takie zapachy, ale za sprawą Kulki wpadł do koszyka
- Midnight Jasmine - Jaśmin o północy - uwielbiam tego typu zapachy - jaśmin, bez, konwalie...to coś co bardzo lubię. Właśnie zauważyłam, że YC oferuje również zapach bzu..będzie co zamówić kolejnym razem.
- Beach Walk - Spacer po plaży- z ochoty na coś świeższego
- Pink Sands - Różowe Piaski - podobno najczęściej sprzedawany zapach, więc wrzuciłam go z czystej ciekawości:)
Kuszą, kuszą.. Chyba jestem jedyną blogerką która jeszcze ich nie miała ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie ja jestem drugą:) Ale muszę w końcu kupić. Tylko jak tu wybrać spośród tylu zapachów:)
UsuńJa ich pierwszy raz spróbowałam z rok temu, to dopiero drugie podejście i sama nie wiem czemu szybciej się nie zdecydowałam. W niektórych miastach woski są dostępne stacjonarnie:)
UsuńJa zamówiłam swoje pierwsze woski wczoraj wieczorem. Jak się nasłuchałam tych wszystkich pozytywnych opinii to musiałam je mieć. Jestem ich strasznie ciekawa. Mam nadzieję, że się nie zawiodę, bo liczę na to, że będą bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz. Chyba że nie lubisz intensywnych zapachów? Bo woski to trochę coś innego niż olejki i świeczki.
UsuńAla ja również ich jeszcze nie miałam, więc jest nas dwie :)
OdpowiedzUsuńJednak muszę przyznać, że wczoraj kiedy byłam w mydlarni strasznie mnie kusiły, oj kusiły! :)
Kup jedną na wypróbowanie, ale ostrzegam,że to wciąga:)
UsuńMiałam już kilka wosków, nie umiem opisywać zapachów, ale spodobały mi się najbardziej:
OdpowiedzUsuńMidnight Jasmine, Garden Sweet Pea, Pink Sands
True Rose - jak dla mnie porażka.
Ślicznie pachnie jeszcze lemon lavender, ale jest zbyt intensywny i narzeczony powiedział, żebym więcej go nie paliła (i tak wypaliłam do końca;).
Ostatnio paliłam sun sands i pachnie bardzo słabo, zapach też nie jest zbyt przyjemny :)
a i jeszcze home sweet home, ale to bardziej zimowy zapach, taki świąteczny :)
Na pewno jak wypalę te co mam to pojawi się post o tym co polecam, a co nie :D
Ja na szczęście mam sklep stacjonarny w Gdyni i mogę iść i niuchać na miejscu :D
Dostępność w sklepie stacjonarnym to niezłe udogodnienie, ja muszę brać zapachy w ciemno., Myślałam o tym lemon lavender, ale kilka dziewczyn mówiło że to dziwne połączenie i się w końcu nie zdecydowałam. Jasmine mam sama więc wypróbuję:)
UsuńWszyscy tak zachwalają te woski że i ja chyba sobie zamówie... Ale jest jeden problem - je się pali jak zwykłe świeczki - w sensie czy ma knot i te sprawy? Dłużej się palą niż zwykłe świeczki? Są takie małe i za 6 zł... opłaca się?
OdpowiedzUsuńJolka
Zrobię posta o tym na pewno, kiedyś taki nawet u mnie był. Do wosku musisz mieć kominek. Kruszysz np. 1/3 wosku na górę kominka [tam gdzie normalnie wlewasz wodę i olejek], a pod spodem wkładasz świeczkę. Wosk się topi i ladnie pachnie. Możesz go tak podgrzewać wiele razy bo zapach długo się utrzymuje. Woski nie mają knota, bo nie są to typowe świeczki.
UsuńJa jeszcze polecę Fluffy Towels i French Lavender, a co to za sklep? Jestem ciekawa, bo sama często zamawiam je. Aktualnie jednak najczęściej zamawiam na allegro u ulubionej sprzedawczyni :)
OdpowiedzUsuńSklep który współpracuje z kilkoma blogerkami z tego co wiem, może się domyślisz:) Będę wdzięczna za podanie ulubionej sprzedawczyni:)
UsuńRita11-2009, już kilka razy u niej robiłam i za każdym razem miałam szybką przesyłkę, a od drugiego zakupu zawsze gratisy :)
UsuńA wiesz, że nie wiem. Jeden na C mi się tylko kojarzy
Dziękuję bardzo, będę pamiętać przy następnych zakupach:)
Usuńja jestem od nich uzalezniona :)
OdpowiedzUsuńMasz jakieś swoje ulubione zapachy?
Usuńja mam alergie na te tarty...wydobywa się z nich tak intensywny zapach że od razu boli mnie głowa;[[[ Ale co innego ze świeczkami chociaż też są intensywne, ale nie aż tak żeby się rozchorować...Każdy lubi coś innego;]]
OdpowiedzUsuńMasz na myśli świeczki Yankee Candle? Różnią się intensywnością od tart?
UsuńMoimi ukochanymi zapachami są: midsummer's night, fluffy towels, pink sands, coastal waters, honey and spice. Mam ich naprawdę dużo i wszystkie mi się podobają. A porażką był na razie jednen - wedding day - okropny, duszący zapach :/
OdpowiedzUsuńZastanawiało mnie bardzo jak pachnie ten Wedding day bo to bardzo intrygująca nazwa. Swoją drogą ciekawe czym kierował się ktoś nadający takim zapachom takie ciekawe nazwy. Dwa z Twoich ulubionych mam, ciekawe czy staną się też moimi ulubieńcami:)
Usuńja czekam na opisy tych zapachów :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam żadnego wosku..
Będą za jakiś czas. Polecam spróbować jeśli lubisz świeczkowe klimaty.
UsuńUwielbiam czereśnię oraz świeże róże:)
OdpowiedzUsuńŚwieże róże brzmią bardzo intrygująco. Sama lubię kwiatowe zapachy.
UsuńBardzo kusi mnie Black Coconut. Ciekawa jestem o jakim sklepie piszesz, też miałam małą przygodę z jednym :/
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie paliłam, ale zapowiada się ciekawie. Co do pytania to PS.
Usuńjeszcze nie miałam żadnego wosku,ale zapachy mnie kuszą ;DD
OdpowiedzUsuńnie znam tych wosków, ale głośno o nich
OdpowiedzUsuńZnam Midnight Jasmine i przyjemnie wspominam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji go odpalić:)
Usuńja póki co wypaliłam tylko 3 także za dużo nie polecę, ale 2 z nich to już dla mnie hity - a child's wish oraz waikiki melon :) są wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńWaikiki melon brzmi świetnie. Chętnie bym wypróbowała, ale chyba nawet nie było go tam gdzie zamawiałam, bo nawet nie kojarzę takiego zapachu.
UsuńUwielbiam Yankee Candle! Mają cudowne zapachy, bardzo mnie przyciągają zwłaszcza takie nazwy jak "Spacer po plaży" czy "Miękki kocyk". Zawsze jestem ciekawa takich zapachów :)
OdpowiedzUsuńMiękki kocyk był opisywany jako zapach dzieciństwa, więc byłam bardzo ciekawa jak pachnie.
UsuńRównież mogę polecić woski :) Skusiłam się na nie pod koniec zeszłego roku i muszę powiedzieć, że pachną fenomenalnie. Nierozpakowane, schowane w szafie dodatkowo spełniają się w roli 'saszetki zapachowej' ;)
OdpowiedzUsuńPrzez cała zimę królował u mnie Cranberry Ice, mniam :) W zapasie posiadam także Fluffy Towels (dobry przy wiosennych porządkach) oraz Fresh Cut Roses. Kuszą mnie jeszcze wszystkie 'plażowe' zapachy.
Właśnie nawet pomyślałam ostatnio, że mogłyby się idealnie sprawdzić jako zapach do szafy:) Na pewno sobie wypróbuję.
UsuńNierozpakowane z małą dziurką z brzegu folii też się sprawdzają, nie tylko w szafie. Mam porozkładane po mieszkaniu, w dyskretnych miejscach, czuć je zawsze jak przechodzi się obok danego miejsca.
UsuńWypróbuję:)
UsuńSzaleństwo z tymi woskami! ;-)
OdpowiedzUsuńNa wielu blogach się teraz pojawiają, ale to nie dziwne, są warte wypróbowania:)
Usuńmój misiu kochany jest, reszty nie znam, jeszcze hehe
OdpowiedzUsuńJa na swoje pierwsze zakupy miałam 5 minut: wybrałam White Gardenia i... przepadłam! Zapach booooski, już muszę lecieć dokupic następne:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam ostatnio o tym zapachu i bardzo mnie zaintrygował:)
UsuńMam ogromną ochotę na black coconut :)
OdpowiedzUsuńDostałam ostatnio od Agi - 82Inez mój pierwszy wosk, Lemon Lavender :)
OdpowiedzUsuńJak wrażenia?
UsuńDo mnie leci kolejna dziesiątka wosków :D
OdpowiedzUsuńZ ulubionych zdecydowanie Bahama Breeze - nawet nie wiedziałam, że aż tak lubię zapach ananasa. Baby Powder też zagości u mnie na dłużej. Zawiodłam się na Garden Hideway - miało być wiosennie, a ja czuję jedynie trawę :P
Mam ochotę na kokosa, ale waham się ze względu, że zapachu czystego kokosa bez żadnych dodatków nie zniosę na dłuższą metę...
Ten ananas brzmi kusząco, ja takie zapachy bardzo lubię:) A jak Ci się kojarzy Baby Powder? Intrygująca nazwa. Ma intensywny zapach?
UsuńTen Black Coconut jak dla mnie pachnie dosyć delikatnie.
Osobiście wolę olejki, ale coraz częściej z zaciekawieniem spoglądam na woski :)
OdpowiedzUsuńSama byłam zagorzałą zwolenniczką olejków, ale po pierwszym razie z woskami zmieniłam zdanie:) Więc zastanów się czy też chcesz ryzykować i popaść w to uzależnienie.
Usuńja też zamawiałam, z tych które ty masz zamówiłam kokos, a dla siostry jaśmin i spacer po plaży. Muszę pstryknąć zdjęcia, tylko że moje są już pootwierane, bo jak dostaję paczkę to muszę wszystkie po koleji wypróbować po małym kawałeczku :)
OdpowiedzUsuńMam to samo:) Kokos pachnie zdecydowanie delikatniej niż sądziłam.
UsuńOne są cudowne:)!
OdpowiedzUsuńZgadzam się:)
UsuńU mnie Honey&Spice był największym rozczarowaniem. Kupiłam go późną jesienią i spodziewałam się bogatego, korzennego zapachu. Niestety okazał się słaby i bez wyrazu. Ciekawa jestem jak się spisze u Ciebie.
OdpowiedzUsuńBlack Coconut oraz Soft Blanket przy najbliższym zamówieniu ląduje w koszyku. :>
OdpowiedzUsuńjakiej są mniej więcej wielkości te woski?
OdpowiedzUsuń( mam na myśli średnicę :))
i na ile dni wystarcza jedno opakowanie? :)
czekam na odp :D