Szafirowy peeling przeciwzmarszczkowy Yoskine - Dax Cosmetics
Zacznijmy od opisu producenta:
"Luksusowy preparat ze sproszkowanym szafirem, który posiada
rewelacyjne właściwości polerowania skóry poprzez powierzchniowe
ścieranie martwych komórek naskórka. Dzięki temu znakomicie oczyszcza
i zmniejsza rozszerzone pory, a także widocznie wygładza strukturę
naskórka. Zawiera Duo-Kwas hialuronowyHMW+LMW, który wygładza zmarszczki, ujędrnia skórę i intensywnie nawilża. Sebumatrix redukuje wydzielanie serum i zwęża pory, a lipidy zbożowe
zabezpieczają skórę przed wysuszaniem, ściąganiem i szorstkością.
Idealnie nadaje się do mikrodermabrazji skóry. Pobudza samo regenerację
komórek, co sprawia, że skóra zyskuje zdrowy koloryt i świeży,
młodzieńczy wygląd."
Na wstępie muszę zaznaczyć, że opakowanie peelingu rzeczywiście pozwala nam myśleć, że jest to produkt luksusowy, wygląda bardzo ładnie i elegancko. Przekonałam się też, że dzięki temu, że peeling jest zakręcany a nie zamykany korkiem "na klik" nie dostaje się do niego woda gdy np. używamy go pod prysznicem. Bardzo nie lubię gdy do moich kosmetyków dostaje się woda, jest to bardzo niehigieniczne i znacznie skraca ich żywotność. Zamykane klapką kosmetyki są poręczniejsze, ale z pewnością bardziej sprawdzają się przy kąpielach w wannie gdy woda im nie straszna.
Peeling pachnie przyjemnie, świeżością i lekkością. Ma gęstą, kremową konsystencję w której wyczujemy bardzo, bardzo dużo małych drobinek - alumina (korund). Drobinki te są bardzo ostre i mi przypominają maleńkie ziarenka piasku. Od razu powiem, że zdzierają niesamowicie, nie spotkałam do tej pory równie mocnego zdzieraka martwego naskórka. Nie polecałabym go zatem dla skór wrażliwych i suchych. Sam producent przeznaczył peeling dla osób ze skórą tłustą i mieszaną i według mnie nawet one powinny uważać przy stosowaniu.
Po użyciu nie ma problemów ze zmyciem, nie pozostawia na twarzy żadnej tłustej warstwy itp. a nasza skóra jest czyściutka i gładka, choć wymaga użycia jakiegoś kremu nawilżającego.Nie próbowałam go nawet stosować na szyi bo mam tam zbyt delikatną skórę. Nie sądzę by działał przeciwzmarszczkowo, mimo, że ma wysoko w składzie kwas hialuronowy. Jeszcze wyżej znajdziemy w nim parafinę, ale w tym przypadku mi ona w ogóle nie przeszkadza.
Opakowanie zawiera 75ml produktu, ale wydajność tego peelingu jest niesamowita, bo wystarczy naprawdę niewielka ilość by oczyścić całą twarz.
Można go kupić za ok. 22-30zł.
Jeśli szukacie naprawdę mocnego zdzieraka to bardzo polecam zmierzyć się z tym peelingiem bo działa niesamowicie:)
Polecacie jeszcze jakieś kosmetyki Yoskine?
konsystencja wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco ;)
OdpowiedzUsuńmam ochotę wypróbować od dawna, ale kręcę się tylko w hebe i w rossmannie, a tam nie widziałam
OdpowiedzUsuńcena w porządku, a wydaje się być mocny, więc warto :)
U mnie są na pewno w L'Eclerc, w ogóle jest chyba cała szafa Yoskine jeśli się nie mylę, ale niestety nie wiem jak cenowo stoją bo swój kupiłam przez internet.
Usuńmasz rację! w moim leclerc'u też są :D
UsuńW leclercu są ? ;o
UsuńUwielbiam takie mocne zdzieraki i ten jest już od jakiegoś czasu na liście 'do kupienia' :)
OdpowiedzUsuńTeż jakiś czas się nad nim zastanawiałam, ale skusiłam się i naprawdę było warto:)
Usuńmoja skóra twarzy takim oczyszczeniem pewnie by nie pogardziła,ale jest ona mieszana/tłusta,więc równie dobrze mogłoby jej to zaszkodzić ;)
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz krostek itp. to nic nie powinno się dziać. Jest to naprawdę mocny peeling, więc jeśli masz np. wrażliwą skórę to nie polecam.
Usuńja lubię konkretne zdzieraki do ciała, do twarzy nie używam peelingów :)
OdpowiedzUsuńZainteresuj się peelingiem żurawinowym Apis:) Pisałam o nim jakiś czas temu. Dla mnie też nieźle zdziera.
Usuńo dzięki, spróbuję :)
UsuńSzkoda, że nie jest to peeling enzymatyczny, bo mechanicznych nie używam ze względu na lekki trądzik :(
OdpowiedzUsuńNo przy trądziku to w ogóle nie polecam. Ja natomiast nie mogę polubić peelingów enzymatycznych, bo jak coś nie ma drobinek to mam wrażenie, że nie działa..
UsuńTen luksusowy sproszkowany szafir to będzie korund najpewniej ;-)
OdpowiedzUsuńTak:) Jest o tym w poście.
Usuńmuszę go mieć :D
OdpowiedzUsuńCiekawy, chętnie bym go wypróbowała, stosuję raczej mocniejsze zdzieraki
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować kiedyś.
OdpowiedzUsuńOj to nie dla mnie, chociaż te drobinki wyglądają przyzwoicie. Moja skóra woli delikatne :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy niebyłby za mocny dla mnie, ale chciałabym go spróbować ;)
OdpowiedzUsuńkończę jeszcze jeden peeling i zabieram się za niego, czytałam sporo pozytywnych opinii na jego temat :)
OdpowiedzUsuńcena jednak mnie odstrasza... :)
OdpowiedzUsuńmialam, bardzo lubilam jednak musialam oddac kolezance bo peelingi mechaniczne przy moich obecnych problemach z naczynkami zdecydowanie odpadaja :(
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, ciekawa recenzja a produkt będę miała na uwadze;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie