Jako maniczka wszelkich pudełek od dawna nosiłam się z zamiarem zakupu pustej paletki na cienie. Wiecie jak to jest gdy posiada się kilka pojedynczych, luźno latających po szufladzie cieni? Nie tylko jest to niewygodne, ale też zwykle wybiera się paletki. Przynajmniej ja tak mam, że o tych jedynkach nie zawsze pamiętam.
Dlatego W KOŃCU zamówiłam Glam Boxa. Pierwotnie miał służyć do przechowywania pojedynczych cieni (tzn. nie wkładów)...w praktyce skapitulowałam przy większości pudełeczek, a cienie wyciągane na siłę niestety się uszkodziły. Klej niestety nie rozpuszcza się tak łatwo pod wpływem ciepła, a ja nie mam cierpliwości....ale jeszcze kilka opakowań przede mną i będzie lepiej:)
Teraz w Glamie siedzą moje Ingloty i kilka innych cieni.
Wybrałam większą paletkę ze wzorem Ornament.
Do wyboru są jeszcze Zebra, Glam i rózne kolory kwiatów.
Poza tym możemy wybrać paletkę większą o wymiarach 13x18x1,5 cm - 30 zł
lub
mniejszą 10x12x1cm - 25 zł
Paleta jest aluminiowa, wewnątrz znajduje się mata magnetyczna, utrzymująca cienie w miejscu. Oczywiście nie wszystkie cienie będą się w niej utrzymywały w zależności od opakowań w jakich się znajdują. Pusta waży niewiele, pełna nieco więcej:) Trochę ciężko się otwiera, ale myślę, że to kwestia wprawy i wyrobienia wypustek.
A tak prezentują się cienie. Na pewno coś jeszcze przybędzie gdy tylko znajdę czas i siłę na depotowanie kolejnych cieni:)
Dla zainteresowanych, część moich Inglotów już wystąpiła na blogu TUTAJ.Tam znajdziecie swatche.
Czy jestem zadowolona? Glam Box to u mnie świeżynka, mam go od kilku dni, ale już mi się podoba. Teraz odczuwam chęć zapełnienia reszty miejsca Inglotami:) Moje pozostałe jedynki to kolory których średnio używam, więc może lepiej dodać do kasetki bardziej lubiane cienie? :)
Kasetkę możecie kupić w Glam-shopie. Dla upartych znajdą się też gdzieś w sieci znacznie tańsze kasetki, ale bez wzorka.
Macie Glam Boxa lub chciałybyście mieć?
Ale śliczne pudełeczko ;D
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba:)
UsuńNie mam i jakoś zupełnie mnie nie ruszają te GlamBoxy :D.
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam przez dłuższy czas, ale mnie naszło :)
Usuńja mam dużą kasetkę z inglota i do niej dołożyłam resztę cieni.
OdpowiedzUsuńGlam box ładny ale sprawia wrażenie mało wytrzymałego
Jeszcze nie wiem jak będzie sprawdzał się na dłuższą metę..
Usuńfajna sprawa z taką paletką :)
OdpowiedzUsuńdobrze mieć większość cieni w 1 paletce
OdpowiedzUsuńale ja mam większość Sleek'ów i szkoda byłoby mi ich ruszać (pewnie bym część rozkruszyła itp.),
zresztą te czarne paletki są tak śliczne :D ...
kilka tylko pojedynczych, które chyba nie warto ruszać :P
Sleeków lepiej nie ruszać:) Sama mam dwie paletki i nie zamierzam ich przeprowadzać. Raczej by nie przetrwały.
UsuńChciałam kiedys go mieć :) Jednak jakoś odwidziało mi się, nie ciągnie już mnie do niego ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne i urocze, ale niestety nie dla mnie - przeważnie kupuję paletki, albo pojedyncze drogeryjne cienie w plastikowych opakowaniach :) A szkoda, bo baaardzo mi się podoba :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ola
Te moje też pochodzą z plastikowych opakowań:)
Usuńjuz od dawna mysle o kupnie glam boxa ale nie moge sie zebrac ;)
OdpowiedzUsuńhttp://timeforpassion.blogspot.com/
Przy następnych wielkich zakupach będzie mój ;> Wersja z czerwonym kwiatem <3
OdpowiedzUsuń:) Też ją rozważałam.
UsuńJa jeszcze nie mam takiego pudełeczka, ale podejrzewam że jak pojedyncze cienie przestaną mi się mieścić w kuferku to też je przeniosę.
OdpowiedzUsuńfajny jest ten Glam Box :)
OdpowiedzUsuńja się jednak na niego nie skuszę, bo nie mam już, ani jednego pojedynczego cienia :P
A co z nimi zrobiłaś? Czy kupujesz same palety?
Usuńja odkupiłam od jednej blogerki paletę magnetyczną Inglota (jeszcze tą z okienkami i bez przegródek) i tam trzymam wszystkie cienie deportowane :D (głównie MIYO, ale też mam Hean, sensique itd.) :) narazie GlamBox mnie nie rusza, wolę te palety Inglota Freedom bo po 1 primo są tańsze (paleta na 20 cieni kosztuje chyba 23 zł?) a po 2 primo ładnie wyglądają, tak profesjonalnie :D
OdpowiedzUsuńTrochę tańsze są. Ta moja paletka pomieści za to więcej cieni. Poza tym widziałam gdzieś na blogu paletki identyczne (chyba) jak Glam Boxy tylko bez nadruku i dziewczyna napisała że zapłaciła za nie 15 zł (!).
UsuńZastanawiam się już od jakiegoś czasu nad takim cudem - jakbyś czytała w moich myślach. Dziękuję Ci więc za recenzję - pomogła podjąć mi decyzję :D Kupuję Glam Boxa :D Tylko w większości posiadam trójki (paletkę trzech cieni), czy to może być problemem?
OdpowiedzUsuńTo zależy jaki one mają kształt i czy łatwo wyciągniesz je z opakowania. Nie jest to takie proste. Łatwo np. wyciągnąć cienie Catrice (polską wersję, bo ja miałam niemiecką i nie było to łatwe), ale np. trójek z My Secret nie zamierzam w ogóle ruszać...
Usuńhmmm, w takim razie moich Revlonów nie będę próbowała wyciągnąć, trochę mi ich szkoda... Popróbuję z jedynkami :D Dzięki za myśl :)
UsuńPudełeczko śliczne :) I oddawaj te cienie :D
OdpowiedzUsuńKtóre chcesz? :)
UsuńFajne pudełeczko, ale mnie te GlamBoxy nie przekonują.
OdpowiedzUsuńZ jakiegoś konkretnego powodu?
Usuńmam takie samo :)
OdpowiedzUsuńmnie teraz korci bardziej z-palette, bo jednak w glamboxach te zamknięcia są denerwujące :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie fajne:)
UsuńMam go od lutego, bardzo mi ułatwił orientację w moich cieniach :) Choć teraz chyba zdecydowałabym się na klasyczną paletę Inglota, ale to dlatego, że dopiero niedawno moja kolekcja inglotowo-kobowa się powiększyła ;)
OdpowiedzUsuńPewnie kolejną kupię klasyczną z Inglota dla porównania. Nie wiem jednak czy u siebie dostanę, bo stoisko jest słabo zaopatrzone. Kiedyś pytałam to nie mieli na stanie większych palet..
UsuńBardzo ładna paleta, ja jeszcze nie posiadam GlamBoxa, ale może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńNie posiadam, ale zastanawiam się nad zakupem... :-)
OdpowiedzUsuńja też uszkodziłam bardzo dużo cieni przy przenoszeniu ich, najciężej wyciąga się cienie z sEnsique..
OdpowiedzUsuńNo niestety...chociaż nie jest mi szczególnie szkoda, bo wiem, że i tak ich nigdy nie zużyję..tyle, że gorzej wyglądają.
Usuńprzesłodkie pudełko ;)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory cieni, uwielbiam wszelkie brązy na powiekach <3
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Też zwykle wybieram brązy.
UsuńMyślę nad zakupem paletki Inglota ;D
OdpowiedzUsuńHello! Great blog! The last post is very interesting and beautiful! Let's follow each other, if you agree, then let me know!)))
OdpowiedzUsuńDigital mówiła, że z czasem będzie się łatwiej otwierać :)
OdpowiedzUsuńTakie palety są niebezpieczne - człowiek zawsze chce je zapełnić do końca ;D
Powiem Ci, że coś w tym jest.... sama tak teraz mam. Bo..przecież jest miejsce:)
Usuńładny gadżet, ale ja przy przenoszeniu straciłabym połowę cieni ;)
OdpowiedzUsuńTa funkcja jest jeszcze do przetestowania przeze mnie:)
UsuńJa co miesiąc planuje kupno magnetycznej paletki i nic z tego nei wychodzi :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wyjdzie:) Warto poszukać też tańszego odpowiednika, bo jednak szkoda nadpłacać za wzorek:)
UsuńPodobają mi się te boxy, ale nie chce mi się przekładać cieni, więc się nawet na niego nie patrzę :))
OdpowiedzUsuńFakt, to trochę zajmuje czasu jeśli nie są to typowe wkłady.
UsuńWzorki mają ładne, ale ja akurat mam wszystkie cienie w gotowych paletkach, więc mi się nie przydałyby. :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, bardzo ładne pudełeczko tylko mogłoby być większe :)
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem? Powinno być poręczne również w podróży itp. No i przy malowaniu. Większe palety są dla mnie trudniejsze w użytkowaniu.
UsuńKiedyś zastanawiałam się nad zakupem, ale odpuściłam;) Ale może kiedyś się skuszę;)
OdpowiedzUsuńkurcze dla moich cieni to tez byloby idealne rozwiazanie...
OdpowiedzUsuńMoże też si skusisz? :)
Usuńbardzo ładnie wygląda;)swietny wzorek;)
OdpowiedzUsuńMam dwa Glamboxy, udało mi się załapać na pierwszą dostawę i pamiętam, że płaciłam wtedy 35 zł za jeden. Dla mnie pomysł super, uważam, że wcale nie są drogie, wyglądają ślicznie i dobrze przechowuje się w nich cienie :).
OdpowiedzUsuńkupiłam i jestem bardzo zadowolona :) niestety kilka moich cieni nie chce się przyczepić, muszę kupić dla nich jeszcze magnesy
OdpowiedzUsuńU mnie też nie wszystkie udało się przenieść, niestety.
UsuńPrzydatna rzecz, niestety jeszcze nie posiadam :)
OdpowiedzUsuńnad glamboxem dumam od pewnego czasu, musze w koncu kupic!
OdpowiedzUsuńMam zamiar kupić Glam Boxa, bo muszę zrobić porządek z cieniami.
OdpowiedzUsuńMam takiego samego Glam Boxa co ty. Uważaj na nadruk ornamentu bo ma on tendencję do odklejania się, jeśli umyjemy pudełko czymś innym niż woda ;/
OdpowiedzUsuńmój się już obkruszył trochę..niestety.
Poza tym paletka jest wytrzymała i się fajnie sprawuje już ponad rok.
Dziękuję za informację. Będę uważała, bo wzorek jest dla mnie ważny. Dodaje cały urok pudełku.
Usuńbyłam nim zachwycona do momentu, kiedy w walizce tak mi się powyginało dno, że nie nadawał się już do użytku :( przerzuciłam się na Inglotowe paletki
OdpowiedzUsuńNiestety też uważam, że raczej przy spotkaniu z czymś cięższym pudełko nie wytrzyma..
Usuń