Kiedy o Tangle Teezer zrobiło się głośno również w Polsce wiele dziewczyn chciało ją mieć. Wydaje się, że stała się ona niezbędnym atrybutem dla każdej włosomaniaczki. W końcu sama postanowiłam ją kupić i sprawdzić o co tyle hałasu.
Jak pewnie wiecie mam rozjaśniane blond włosy, więc rozczesanie ich po umyciu to nie lada wyzwanie... Poza tym od kiedy dowiedziałam się, że włosy proste czeszemy dopiero gdy wyschną, zadanie to stało się dla mnie jeszcze trudniejsze. Dodam, że kiedyś uważałam,że to praktycznie niemożliwe i zawsze czesałam je na mokro.
"Takiej szczotki jeszcze nie było!
Dzięki zastosowaniu innowacyjnego kształtu ząbków ze specjalnego
elastycznego tworzywa, szczotka działa niewiarygodnie delikatnie i
skutecznie. Szczotka Tangle Teezer dostosowuje się do włosów, nie
ciągnie splątanych kosmyków, czesze delikatnie i cicho zapewniając
gładkie i lśniące włosy w mgnieniu oka. Codzienne szczotkowanie włosów
szczotką Tangle Teezer wpływa na zwiększenie ich połysku!" [źródło: klik]
Podekscytowana postanowiłam ją zamówić - zapłaciłam ok. 42 zł na allegro i z niecierpliwością czekałam na przesyłkę. [Początkowo miałam ochotę na jej "podróbkowego brata", ale w tym czasie sklep w którym chciałam go zamówić długi czas nie miał tych szczotek i siłą rzeczy zmieniłam zdanie.] Sama nie wiem czego oczekiwałam, ale wygląd TT mnie zdziwił - kawałek plastiku który ma robić jakieś cuda z włosami?Dobre sobie.
Szczotka miała wyróżniać się przede wszystkim kształtem dopasowującym się do kształtu głowy, ale też ząbkami o dwóch różnych długościach. Wydaje mi się, że producent nadając jej taki kształt - uważał, że będzie bardzo poręczna. Niestety lubi wypadać z dłoni podczas bardziej skomplikowanych ruchów nadgarstka. Nie jest to na szczęście notoryczne. Przydałaby się jakaś rączka mimo wszystko, bo dla osób lubiących związane włosy może być problem z czymś więcej niż tylko rozczesywaniem. Nie twierdzę, że ciężko przy jej pomocy związać włosy w koński ogon (który ja osobiście preferuję), ale przy klasycznych szczotkach jest to na pewno szybsze. Poza tym ząbki z czasem się wyginają. Sama mam ją dwa lub trzy miesiące i powoli staje się to widoczne, chociaż staram się nigdy nie kłaść jej na ząbkach.
Tangle Teezer fajnie masuje skórę głowy co zauważył nawet mój mężczyzna, który mimo, że ma kilku cm włosy czasami jej używa:) Powiem więcej, jest to jedyna szczotka po którą w ogóle sięga. [Tylko wiecie, to poufna informacja] Jeśli chodzi o samo rozczesywanie to nie jestem aż tak bardzo zachwycona, żeby stwierdzić, że nie wiem jak mogłam bez niej żyć. O ile przy rzadkich włosach szczotka się świetnie sprawdzi o tyle przy grubszych możemy mieć wrażenie, że ząbki są zbyt krótkie by sięgnąć w głąb i rozczesać coś więcej niż tylko górną warstwę. Najlepiej rozdzielać je na partie, które będziemy stopniowo rozczesywać. Nie miałam takich problemów przy mojej dotychczasowej szczotce [klik] i cóż, dla mnie to duża wada. Pomyślicie, że jestem leniwa i nie chce mi się poświęcić minuty dłużej na czesanie, ale o ile wieczorem mogę sobie czesać włosy do woli o tyle rano zwykle wybieram TT do przeczesania włosów, a do lepszego rozczesania i ułożenia tradycyjnej szczotki, dzięki czemu jest szybciej.
Niewątpliwą zaletą Tangle Teezera jest to, że nie szarpie włosów tak bardzo jak szczotki tradycyjne. Nie uważam jednak, że jest to zupełnie bezbolesne tak jak wiele razy czytałam w opiniach. Wydaje mi się, że to zależy też od tego jaką szczotkę miałyśmy wcześniej. Jeśli ktoś używał tych z metalowymi ząbkami to one naprawdę w większości są tragiczne..i za nic w świecie już bym do takiej nie wróciła.
Wydaje mi się, że TT powoduje też, że włosy są bardziej wygładzone i błyszczące :)
Podsumowując - uważam, że warto spróbować, ale nie wiem czy gdybym wiedziała to co teraz, kupiłabym ją ponownie.
Macie swoje zdanie na temat TT?
PS. Bardzo włosowo się tu zrobiło, ale obiecam to poprawić, żeby nie było AŻ tak monotematycznie.
z jednej strony bardzo mnie kusi, a do tej pory wciąż zwlekam z zakupem
OdpowiedzUsuńSą na nie coraz lepsze promocje:) Ja sobie ją zażyczyłam na jakąś okazję:)
UsuńU mnie ząbki się nie wyginają, ale mam wersję kompaktową - może to przez to? Też mam gęste włosy, ale wystarczy że przeczeszę je jeszcze od spodu, nie muszę dzielić ich na warstwy :) No i u mnie szarpie naprawdę dopiero przy kołtunach.
OdpowiedzUsuńTo wyginanie się jest naprawdę bardzo minimalne, ale widzę to głównie na ząbkach na brzegu. Moje umyte włosy można naprawdę określić jako kołtuny.. :) Tak to już jest jeśli się rozjaśnia.
UsuńJa mam rozjaśnione, czy raczej spalone końcówki, więc wiem o czym mówisz, ale u mnie jednak jest ok. Oczywiście pewnie na całej długości rozjaśnionych jest inaczej i może ta wersja kompaktowa robi różnicę?
UsuńSama nie wiem. Myślę, że kompaktowa jako że jest przystosowana do noszenia w torebce itp. może być nieco wytrzymalsza.
UsuńMam klasyczną wersję. Nie wyobrażam sobie powrotu do zwykłej szczotki, choć TT nie jest ideałem :)
OdpowiedzUsuńZoila chyba to właśnie chciałam napisać:)
Usuńa ja tą szczotkę uwielbiam... używam jej od ponad 1,5 roku i jest niezastąpiona :)
OdpowiedzUsuńSą zwolennicy i przeciwnicy. Ja również należę do zwolenników, ale tak jak stwierdziła zoila wyżej szczotka ma jednak kilka wad.
UsuńJa mam swoja od 1,5 miesiąca (w ogóe głupia jestem-bo tyle czekałąm,a pozniejza uwzylam ze sa normalnie w dmie:D)i wielkiego ach tez ne ma, ale nie załuje ze kupilam;) Przeszla juz nie mniej niz moj telefon, dzwigala na sobie zakupy (czyt. byla na dnie torby:D) i nic a nic jej sie nie stalo;) Jedynie to też bym sie czepila rączki-przydalaby sie:)
OdpowiedzUsuńpóźniej zauważyłam' (przepraszam-cos mi klawiatura szwankuje:( )
UsuńPodróbka ma rączkę - dlatego chciałam wybrać tamtą wersję:) Ja swojej jeszcze nie dawałam tak ciężkich zadań jeszcze:P
UsuńTT mam w wersji kompaktowej ale ja mam krótkie włosy i u mnie spisuje się wyśmienicie. Cenię ją najbardziej za masaż skóry głowy :)
OdpowiedzUsuńJak na razie nie zauważyłam aby coś z nią było nie tak. Lubię ją tak samo jak grzebienie z rzadko rozstawionymi zębami :)
Hexx kusił mnie kompakt, ale nie chciałam rzucać się na głęboką wodę i brać droższej wersji nie wiedząc czy tańsza się sprawdzi. No i średnio się sprawdziła, jest dobra, to trzeba przyznać, ale też nieco trudniejsza w używaniu od tradycyjnej szczoty.
UsuńMam tą samą, właśnie fioletową, od ponad miesiąca i w sumie mam podobne zdanie co do niej co ty ;) nie szarpie i jest idealna do przeczesania włosów w trakcie dnia, bo fajnie się układają; ale niestety często wypada mi z dłoni i mam podobne wrażenie co do tego, że rozczesuje tylko górna warstwę włosów. Niemniej jednak lubię ją ;)
OdpowiedzUsuńP.S: Mój chłopak również niekiedy sięga po tą szczotkę, ale cii ;d
Yuliet zachowam to w tajemnicy:) Ona coś w sobie ma, że faceci do niej ciągną:)
UsuńUwielbiam tą szczotkę za to, że nie wyrywa włosów. Wcześniej czesałam się taką z włosiem dzika - strasznie szarpała.
OdpowiedzUsuńAladriela kusiły mnie szczotki z naturalnym włosiem, ale w sumie nigdy takiej nie używałam.
Usuńbardzo mnie kusi zakup tej szczotki;)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom nie kosztuje już tak dużo:) Niektóre sklepy nawet oferują darmową wysyłkę.
UsuńPierwszy raz zobaczyłam ją w UK 3 lata temu i nie kupiłam. Potem w PL zrobiło się o niej głośno, a ja ciągle jestem do niej sceptycznie nastawiona...
OdpowiedzUsuńMa wielu zwolenników, ale są też osoby które uważają, że nie jest warta swojej ceny. Kwestia sporna. Jeśli miałabyś możliwość kupić ją w miarę tanio to polecałabym spróbować:) Ma wiele zalet mimo wszystko:)
UsuńMam ją od ok. 3 miesięcy i nie zamieniłabym jej na żadną inną ^^
OdpowiedzUsuńOliwka to kupiłyśmy ją w podobnym czasie:)
UsuńJa nie mam tej szczotki, ale kiedyś chciałabym ją zakupić :) Ciekawe jakby się u mnie sprawdziła...
OdpowiedzUsuńMam swoje TT, i też zauważyłam że włosy są wygładzone i bardziej błyszczą, ale nadal nie wiem w czym tkwi jej fenomen .
OdpowiedzUsuńMi notorycznie wypada z ręki rano i rozpada się na dwa kawałki!!! Ale mimo upadków i uzywania od września żaden ząbek się nie wygina :) I ogólnie jestem na tak!
OdpowiedzUsuńCzyżby odpadały Ci całe ząbki? Zauważyłam, że TT składa się jakby z dwóch części.
UsuńJako posiadaczka bardzo rzadkiej czupryny :( pewnie byłabym z TT zadowolona. Jednak szkoda mi na nią wydać tyle... :P Na razie inwestuję we wcierki-zagęszczacze. A jak już będę miała więcej włosów i będzie co czesać to zainwestuję w TT :P
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji - polecasz szczególnie jakieś wcierki?
UsuńJak na razie wygrywa u mnie Jantar. Czekam też na dostawę kozieradki i na przemian z Jantarem będę ją wcierać w skalp. Wszystkie inne jak np: Seboradin, Joanna czarna rzepa, Revalid itp itd nie sprawdziły się.
UsuńJa teraz używam Saponics, ma być bardzo podobna do Jantara, zobaczymy czy się sprawdzi.
Usuńnie mam i nie zamierzam
OdpowiedzUsuńAmen
UsuńJa dostałam ostatnio coś co bardzo podobnie czesze do TT :D
OdpowiedzUsuńTzn? Rzuć jakimś linkiem, bom bardzo ciekawa:)
UsuńTeż początkowo zachwyciły mnie opisy tej szczotki, ale cena mnie powstrzymała. Obiecałam sobie, że ją sobie kupię jak będę miała już długie włosy, gdyż obecnie nie była mi potrzebna - włosy do ramion spokojnie rozczesywałam dowolną szczotką bez szarpania. Po kilku miesiącach odkryłam, że mam faliste włosy, więc za często włosów nie rozczesuję, zazwyczaj palcami jak mam mokre i nałożoną odżywkę. Do tego mi niepotrzebny TT ;) Mam plastikową szczotkę z rzadko rozstawionymi igłami i mi wystarcza, używam jej raz na kilka dni ;) Poza tym koleżanka kupiła TT i miałam przyjemność wypróbować: nie zachwyciła mnie na tyle, że postanowiłam ją mieć ;)
OdpowiedzUsuńDobrze że miałaś okazję spróbować jej przed zakupem. Sama nie lubię kupować kota w worku :) Czyli jednak zrezygnowałaś zupełnie z zakupu?
UsuńMam w planach go kupic;)
OdpowiedzUsuńA ja mam odpowiednik/podróbkę? D-tangler i jestem zadowolona. Wprawdzie nie mam porównania z tt, ale kosztowała mnie połowę taniej i myślę, że sprawdza się idealnie na moich cienkich włosach. A do tego ma rączkę :-P
OdpowiedzUsuńChciałam właśnie kupić dtangler, bo czasami miewał jeszcze lepsze opinie od tt, ale akurat nie było przez kilka miesięcy jej dostawy a ja nie chciałam dłużej czekać. Może kiedyś... :)
UsuńJa mam tą starszą wersję i długi czas po zakupie byłam wobec niej sceptyczna (nie potrafiłam rozczesać włosów pod spodem), ale z czasem się "dogadałyśmy" i TT służy mi wiernie już ponad pół roku, uwielbiam tę szczotkę i myślę, że moje włosy dużo jej zawdzięczają... ;) Jest to produkt moim zdaniem zdecydowanie genialny, choć trzeba się go "nauczyć" i nie wszystkim przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńU siebie też zauważyłam poprawę w wyglądzie włosów od kiedy jej używam. Chociaż ostatnio moje włosy przechodzą jakieś złe chwile i nie jestem pewna dlaczego..
Usuńmam wersję kompaktową TT. uważam, że szczotka świetnie rozczesuje włosy, sprawia, że w trakcie czesania wypada ich mniej, ale nie do końca lubię jej kształt. wolałabym, żeby miała tradycyjną rączkę do trzymania.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się dlaczego producent zdecydował się akurat na taki kształt, niby dopasowana do dłoni, ale jednak z niej wypada...nie ma tego komfortu co przy tradycyjnych szczotkach z rączką.
UsuńKupiłam mamie Detangle, ze względu na rączkę i przyznaję się, że jej podkradam, bo świetnie masuje skalp :>
OdpowiedzUsuńFiolka to niezła jesteś:) Jestem ciekawa na ile dtangler działa inaczej od TT.
UsuńJa zawsze uzywalam metalowej i sobie chwalilam. Za to nigdy nie rozczesze sie grzebieniem, szczotka plastikowa, drewniana po odzywce. TT mam ale tez uwazam, ze nie jest idealna. Uwielbiam szczotke z wlosia dzika.
OdpowiedzUsuńEve ja kiedyż używałam tych tanich szczotek z metalowymi igłami i one strasznie wyrywały mi włosy... nie wyobrażam sobie już do takiej wrócić.
Usuńmam TT i też mam co do niej mieszane uczucia-tzn. lubię ją ale uważam, że powinna być tańsza.. pisałam nawet o niej osobnego posta :) nie chce się tu reklamować, więc nie podaje linków, kto będzie chciał to łatwo go u mnie znajdzie
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale mnie nigdy ta szczotka nie kusiła.. mieszkam w Anglii i nie mam problemu z jej dostępnością i możliwe, że to jest powód. Ale i tak wiem, że kiedyś ją kupię :)
OdpowiedzUsuńPewnie ta dostępność sprawia, że Cię do niej nie ciągnie:) Kobiety zawsze chcą mieć to czego nie mogą:)
UsuńPosiadam TT i mam troche inny ksztalt, bardziej poreczny. Zauwazylam ze niektore zabki sie juz powyginaly Jednam uwazam ze to jak do tej pory najlepsze szczotka do rozczesywania wlosow dla mnie, zwlaszcza przed snem, nie szarpie, rozczasuje delikatnie a z podzialem wlosow na partie dokladnie. Uwielbiam masaz glowy z uzyciem TT.
OdpowiedzUsuńGaffi a nie masz czasami wrażenia,że ten masaż przyspiesza przetłuszczanie?
Usuńuwielbiam te szczotkę! mam dwie:D
OdpowiedzUsuńTo już musi coś znaczyć:)
UsuńMam tą poprzednią wersję i z czasem dopiero nauczyłam się nią rozczesywać te włosy co są pod spodem. Na początku też myślałam, że sobie z nimi nie radzi, ale musiałam po prostu się przyzwyczaić do tej szczoty. Obecnie ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńja mam TT, ale ostatnio mnie nie zadowala. Moje włosy nawet po rozczesaniu bardzo mocno się puszą(a wcześniej, własnie po rozczesaniu TT, pusz nikł). Mam grube, gęste włosy i to prawda dla takich włosów ma za krótkie ząbki. Obecnie używam drewnianego grzebienia i jestem bardziej zadowolona(w ogóle, to w końcu zdałam sobie sprawę z tego, że moje włosy są falowane - dlatego teraz, znacznie częściej wybieram grzebień).
OdpowiedzUsuńUwielbiam i nie umiem już czesać włosów niczym innym. Dziwi mnie strasznie, że wielu osobom wypada z ręki, mi się to nigdy nie zdarzyło, a mam ją od ponad pół roku.
OdpowiedzUsuńMO może bardzo mocno ją trzymasz? Sama nie wiem:)
Usuńwreszcie jakiś głos rozsądku w kwestii TT :P osobiście nie miałam jej nigdy w ręce, więc się nie wypowiem, ale i tak dla mnie 40-parę złotych za szczotkę to lekka przesada.
OdpowiedzUsuńJa ją bardzo lubię i u mnie sprawdza się znakomicie,ale fakt,że mimo iż na ząbkach jej nie kladę,po 4 miesiącach używania wyginają się:/
OdpowiedzUsuńNie mam TT, ale od tygodnia używam detanglera i się zakochałam w niej, ma rączkę więc to duże udogodnienie ;)
OdpowiedzUsuńksenka coraz bardziej żałuję, że nie wybrałam dtanglera. Różnią się jeszcze czymś prócz rączki?
UsuńJa uważam że można znaleźć tańszą i równie dobrą szczotkę. Sama używam szzotek goody i jestem mega zadowolona, a są tańsze:)
OdpowiedzUsuńZ tego co wygooglałam, to szczotki goody kosztują ok. 50 zł?
UsuńJeśli chodzi o TT, to do zakupu tej szczotki zniechęca mnie jej kształt. Preferuję rozwiązania z rączką. Są wygodniejsze i mam pewność, że szczotka nie spadnie za chwilę na podłogę albo nie zawiśnie na włosach...
OdpowiedzUsuńKarminowe usta moja właśnie kilka razy wypadła...co przecież nie zdarza się przy standardowych szczotkach. Jednak nie jest to dobre rozwiązanie...
UsuńMam TT już dość długo i nie żałuję zakupu. Zastanawiam się nawet czy nie kupić tej szczotki mojemu chłopakowi, bo strasznie lubi się nią czesać:P Tylko on ma trochę dłuższe włosy od Twojego mężczyzny, jakieś 15 centymetrów :) I też zauważa różnicę, więc musi być coś na rzeczy..
OdpowiedzUsuńSummer ja bym się w takim razie zdecydowała, może jakaś okazja Wam się zbliża? :)
UsuńWłosomaniaczka ze mnie żadna, ale zastanawiałam się kiedyś, czy ją kupić. Oszczędność jednak zwyciężyła.. :P Jestem zadowolona ze swojej obecnej szczotki i myślę, że TT jest dobry dla tych, którzy nie są i nie radzą sobie z rozczesywaniem.
OdpowiedzUsuńKaro jeśli jesteś zadowolona, to nie ma sensu zamieniać. A jakiej szczotki teraz używasz?
UsuńTeż jestem posiadaczką TT, ale w wersji kompaktowej. Mam gęste włosy i szczotka dociera do skóry bez problemów :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy kompakt jakoś się różni od tej zwykłej prócz tj nasadki. Może ma dłuższe lub twardsze igiełki?
UsuńMam bardzo podobne odczucia do Twoich,trzeba ją też często myć,ideałem nie jest,bo mam grube włosy,ale nie wyobrażam sobie dnia bez niej;-)
OdpowiedzUsuńBez wątpienia rozczesuje włosy lepiej niż tradycyjne szczotki do włosów, jednak w moim przypadku bywa to bolesne (chociaż zdecydowanie mniej bolesne niż przy tradycyjnej szczotce). Nie zauważyłam również poprawy w kwestii wypadania moich włosów. Jak mają wypaść to wypadną, raz więcej, raz mniej ale zawsze jakieś wypadną..
OdpowiedzUsuńSzczotkę lubię i nie żałuję zakupu, nie wyobrażam sobie teraz czesania zwykłą szczotką, ale nie jest to dla mnie aż taki cud jak czasem opisywano :)
Identycznie myślę:) Dodałabym, że po prostu aż tak nie wyrywa:)
UsuńJa mam szczotkę z naturalnego włosia i jestem z niej bardzo zadowolona. Jak mi się znudzi to zainwestuje w TT :)
OdpowiedzUsuńja mam ta podrobke i zadowolona jestem , TT tez mialam w rece , a raczej we wlosach i chyba ma bardziej miekkie te zabki , ale zeby jakas wielka roznice odczuwac to nie:/ wiec chyba TT bym nie kupila( moze kompakt na podroze )..tymbardziej ze podrobka ma raczke i jest wygodna ;)
OdpowiedzUsuńCandy Killer Ty również uważasz, że dtangler jest lepszy? Ma twardsze te ząbki? Zdziwiło mnie właśnie,że TT ma je takie miękkie..
UsuńBardzo chciałabym jej spróbować szczególnie że cierpię przy każdym czesaniu zwykłą szczotką
OdpowiedzUsuńKarola jeśli nie chcesz aż tyle płacić za szczotkę to polecam Ci tą z Donegal do kupienia w Naturze za kilkanaście zł. [KLIK]
Usuńlepiej rozczesuje od mojej poprzedniej szczotki, ale jakiegoś większego szału nie ma ;]
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie.
UsuńMam rozjasniane, grube i dlugie (biodra) wlosy. Mimo ze mam grube wlosy nie zauwazylam aby zle rozczesywala, ale ja rozdzielam sobie wlosy- mozliwe ze to dlatego. Zabki sie wyginaja, to oczywiste ale u mnie starsza szczotka (4miesiace) idzie pod prysznic i kupuje nowa i tak w kolko :) Tak samo problem wypadania jej z reki jest mi obcy :)
OdpowiedzUsuńKupilam kilka dni temu i poki co jestem nia oczarowana :)
OdpowiedzUsuńoo :D i znowu cos mnie kusi, na początku myślałam, ze to do masażu xD mam podobne do ciała hehe
OdpowiedzUsuńnie powróciłabym już do tradycyjnej szczotki, uwielbiam TT :) Choć wiadomo, że ma jakieś wady - np. fakt, że wyginają się ząbki.
OdpowiedzUsuńkupiłam rok temu mojej blond włosej mamci, też mówi , że jej z dłoni nieraz wypada, ale ogólne zadowolona, ja często jak u niej jestem sama się raczę TT, ale jakoś zakup egzemplarza dla siebie ciągle odkładam
OdpowiedzUsuńNa moim blogu jest recenzja - odczucia mieszane, ale jestem jak najbardziej na tak :)
OdpowiedzUsuńmam TT i mam TUFTA i wolę drugą szczotę :O
OdpowiedzUsuńJa kupiłam TT i na początku miałam bardzo mieszane uczucia. Jednak postanowiłam dać jej drugą szansę. Teraz używam jej codziennie do rozczesania włosów przed kąpielą. Poza tym zamierzam kupić do torebki tą wersję kompaktową by sprawdzić, czy moje włosy odżyją. Ogolnie lubię ją za masaż głowy i za brak szarpania :)
OdpowiedzUsuńNa początku byłam nią zachwycona, z czasem jednak coraz rzadziej jej używam ;p zdecydowanie wolę drewniany grzebień z Body Shopu - efekt podobny, myślę, że jest nawet wygodniejszy od TT.
OdpowiedzUsuńi już nie wiem,czy nabyć tt,nie mam problemu z rozczesywaniem włosów, jednak włosy dzięki niej są bardziej błyszczące-trudny wybór ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad kupnem TT, ale ciągle mam jakieś obawy, czy warto zainwestować w szczotkę do włosów. Może wkrótce się przekonam do zakupu :)
OdpowiedzUsuńmarzyła mi się ta szczotka, kiedy zaczął się na nią szał na blogach. teraz ekscytacja opadła :) może kiedyś się skuszę, jak skrócę włosy (jestem na etapie "odrastania" miejsc wygolonych - o zgrozo!) i za niedługo będę musiała wyrównać włosy - wtedy może taka szczotka zda egzamin :) przy dłuższych wolę szczotkę bambusową.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Doskonale Cię rozumiem...pewnego dnia ścięłam włosy z takich przed pas do wygolonych przy karku... To był szał:) Później miałam problem z wyrównywaniem długości.
UsuńMiałam ochotę na TT już od dawien dawna, czyli odkąd trafiłam na pochlebną recenzją na jakimś blogu. Potem trafiałam na kolejne i kolejne aż trafiłam na taką, że do włosów cienkich się nie nadaje, bo mega efektów po nim nie zobaczymy. I mój entuzjazm osłabł ;P
OdpowiedzUsuńKocham tą szczotkę :)
OdpowiedzUsuńja jakiś czas temu oglądałam jakiś amerykański filmik o farbowaniu włosów.
OdpowiedzUsuńzobaczyłam wtedy jak jakaś pani czesze się właśnie takim TT ale ponieważ nie wiedziałam co to jest, moją pierwszą myślą było "o kurcze! ta pani czesze się zgrzebłem!"- zgrzebło to właśnie ta końska szczotka
ogólnie fajny blog. dołączyłam się do obserwatorów
zapraszam do mnie http://reventre.blogspot.com/
pozdrawia :)