Przy okazji porządków kosmetycznych postanowiłam wrzucić Wam coś w rodzaju denka. Nie wszystkie te kosmetyki zużyłam w ostatnim czasie, część opakowań zostawiłam sobie do trzymania w nich innych kosmetyków, część po tym poście od razu poleci do kosza. Zastanawiam się nad wstawianiem regularnych postów denkowych, kiedyś lubiłam to robić, ale porównując zużycia innych dziewczyn moje nie zapierają tchu w piersiach (dobrze to odmieniłam?) swoją ilością.
- Cukrowy peeling do ciała z żurawiną i trawą cytrynową - APIS
Okazał się moim absolutnym ulubieńcem! Ładnie pachniał, miał dobry skład i był niezłym ździerakiem. Posiadał w sobie drobinki cukru, które nie znikały po kontakcie z wodą i co ważne nie pozostawiał na ciele tłustego filmu. Do jego minusów zaliczam krótki czas na zużycie, producent daje nam 4 miesiące od otwarcia, jest to jednak kwestia naturalnego składu, więc coś za coś. Nie jest też bardzo tani, bo kosztuje 22zł/300g, cena jednak do przejścia. Można go dostać np. w internetowej aptece doz.pl. Pełna recenzja Tutaj.
Skład: sugar, grape seed oil, sunflower oil, glycerin, cranberry extract, cymbopogon schoenanthus extract, avocado extract, tocopherol, cetearyl alcohol & ceteareth 20, methylchloroisothiazolinone, methylisothiazolinone, benzyl alcohol, parfum, C.I. 16255
- Suchy szampon Tropical - Batiste
Szampony Batiste pojawiły się ostatnio w Biedronkach i chyba trzeba przyznać, że robią furorę. To produkt idealny na awaryjne sytuacje, gdy musimy gdzieś wyjść a nasze włosy niekoniecznie świeżo wyglądają. Rozpylasz wtedy biały proszek, wyczesujesz i gotowe! Niestety u mnie efekt ten nie jest długotrwały, ale po komentarzach pod recenzją widzę, że u wielu dziewczyn szampony te świetnie się sprawdzają [klik]. Do gustu przypadła mi wersja tropikalna w której przeważa zapach kokosa, ananasa, ale też...wakacji:) Myślę, że fenomen tych szamponów polega głównie na ich świetnych zapachach, które wyróżniają się na tle innych firm.
- Balsam do ust Tisane - Herba studio
Pierwsza wzmianka na temat tych balsamów pojawiła się u mnie na blogu już dwa lata temu. Od tamtej pory na zmianę używam tego balsamu w sztyfcie lub słoiczku. Wersja słoiczkowa ma nieco lepszy skład i lepiej sprawdza się w lecie, bo pod wpływem ciepła balsam ten robi się miękki przez co sztyfty mogą się łamać. Sztyftu jednak wolę używać w pracy, bo jest bardziej higieniczny. Tisane świetnie nawilża usta i ładnie pachnie miodem (nie mdło), do tego jest niedrogi. Obie wersje znajdziecie w aptekach za max. 10zł. Przez moją kosmetyczkę przewijają się różne balsamy do ust, tylko Tisane pozostaje niezmiennie:) Wspominałam o nim wcześniej Tutaj, tutaj i tu:)
Skład: Olea Europaea Oil, Sucrose Tetrastearate Triacetae, Ricinus Communis Seed Oil, Petrolatum, Hydrogenated Coco-Glycerides, Paraffin, Lanolin, Mel, Echinacea Purpurea & Melissa Officinalis Extract & Silybum Marianum Extact, Cera Alba, Lauryl PEG/PPG-18/18 Methicone, Glyceryl Stearate, Propylene Glycol, Ethylhexyl Palmitate, Palmitoyl Oligopeptide, Tocopherhyl Acetate, Sorbitan Isostearate, Ethyl Vanilin, Tribehenin, Propylparaben, Methylparaben.
- Hydrolat rumiankowy bułgarski - Zrób Sobie Krem
Hydrolaty lądują zawsze mojej kosmetyczce przy okazji robienia zakupów półproduktowych. Hydrolat Rumiankowy Bułgarski kupiłam w sklepie Zrób Sobie Krem za 10,90zł/200ml. Według opisu miał mieć delikatny, kwiatowy zapach, który mnie niestety rozczarował, bo przypominał może rumianek, ale bardziej jego łodygę niż zapach kwiatów i był dla mnie zbyt mocny. Producent opisuje go jako produkt przeciwzapalny, nawilżający i idealny do wrażliwej skóry. Według mnie nie był zły, ale też nie zachwycił mnie jakoś szczególnie, nie widziałam po nim żadnego nawilżenia. Średnio mi się go używało przez ten zapach. Buteleczkę zostawiłam, aby przelać do niej wodę różaną, której obecnie używam i póki co bardzo lubię.
- Organiczny hydrolat z liści oczaru - Zrób Sobie Krem
Wiele się o nim naczytałam na bloga i bardzo chciałam go kupić. Miał sprawić, że zniknie większość moich problemów z cerą, był polecany do skóry tłustej na wszelkie zaskórniki. Wszędzie opisywano go jako kosmetyk antybakteryjny o działaniu ściągającym, ale też gojącym. Już po pierwszych użyciach cieszyłam się, że nie kupiłam dużej buteleczki...moja skóra robiła się czerwona jak burak w każdym miejscu gdzie zastosowałam ten hydrolat. Myślałam, że to kwestia przyzwyczajenia, ale po kilku razach zrezygnowałam. Ostatnio znów znalazłam go w swojej półce i postanowiłam spróbować. Moja skóra zareagowała jakby była poparzona przez słońce... ostatecznie więc produkt wylądował w koszu. Ta mała buteleczka kosztowała podobnie jak duża butelka hydrolatu rumiankowego. Bardzo chciałabym spróbować hydrolatu lipowego, ale boję się podobnych niespodzianek.
- Odżywka mango & aloes - Balea
Pierwsze opakowanie tej odżywki przywiozłam w tamtym roku z Czech i tak się nią zachwyciłam, że dokupiłam sobie na allegro jeszcze trzy! Świetnie nawilża włosy, wygładza je i nabłyszcza, mimo, że nie ma w składzie silikonów. Ładnie pachnie i jest bardzo tania, bo kosztuje ok.6zł za 300ml. Minusem jest tylko to, że nie dostaniemy jej stacjonarnie w PL. Używam jej na przemian z inną odżywką, obecnie stosuję wersję kokosową Balea, ale później prawdopodobnie znów wrócę do tej z mango i aloesem. Poza tym według mnie jest bardzo wydajna. Jest to chyba mój kolejny hit na miarę dawno wycofanej Isanie z olejkiem babassu.
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Isopropyl Palmitate, Parfum, Panthenol, Sodium Benzoate, Isopropyl alcohol, Citric Acid, Potassium Sorbate, Niacinamide, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Mangifera Indica Fruit Extract
- Antyperspirant w kulce Dry Comfort Roll - On - Nivea
Z reguły stosuję antyperspiranty w sztyftach, bo najlepiej na mnie działają, ale niestety często zostawiają ślady na ubraniach. (Zwykle stosuję Rexonę). Jakiś czas temu postanowiłam skusić się na kulkę Nivea, używałam kiedyś podobnej i byłam bardzo zadowolona. Niestety teraz mam średnie doświadczenia, bo nie czuję się pewnie w każdej sytuacji. Nie wiem czy w przeciągu tych kilku lat coś się diametralnie w nich zmieniło? Na szczęście nie podrażnia po depilacji i nie brudzi ubrań, ale nie działa tak dobrze jak tego oczekiwałam. Zostało mi jej jeszcze trochę, ale na pewno nie będę trzymała opakowania do kolejnego postu denkowego, nie będzie też oddzielnego postu o antyperspirantach, więc postanowiłam o niej przy okazji wspomnieć. Co u Was sprawdza się w upalne dni?
Skład: Aqua, Aluminium Chlorohydrate, PPG-15 Stearyl Ether, Steareth-2, Steareth-21, Parfum, Aluminum Sesquichlorohydrate, Magnesium Aluminium Silicate, Persea Gratissima Oil, , Trisodium EDTA, Limonene, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Alcohol, Geraniol, Citronellol, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylopropional, Citral, Benzyl Benzoate.
Lubicie posty denkowe?
Lubię posty denkowe, lubię też je pisać, bo pomagąją mi ogarnąć w jednym miejscu mój kosmetyczny bałagan :D Wiem ile zużywam, jak szybko, co najszybciej denkuję, i takie tam. Choć moje posty denkowe też nie są za wielkie, dlatego nie udaje mi się robić ich regularnie co miesiąc.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że hydrolat oczarowy się nie sprawdził, ale miałam już kilka oczarowych z różnych sklepów i każdy działał inaczej :)
A miałaś ten z ZSK? Może on wyjątkowo mocny był? Widzę, że już nie mają go na stronie, pojawił się hydrolat oczarowy nie z liści oczaru. Mi posty denkowe pomagają zużywać to co mam otwarte a nie sięgać po nowe kosmetyki.
UsuńJa bardzo lubię hydrolat oczarowy, również ten z ZSK. Ale sporo osób reaguje tak jak Ty, to swego rodzaju reakcja uczuleniowa. To jeden z tych mocniejszych hydrolatów.
UsuńZaciekawił mnie ten peeling Apis, jakoś nie ufałam wcześniej tej firmie, ale chyba wypróbuję :) Batiste mam dokładnie ten sam, ale zapach niezbyt mi przypadł do gustu ;)
OdpowiedzUsuńTen tropikalny Batiste spodoba się tylko fankom bardzo słodkich zapachów:) Ja kosmetyki Apis lubię, jakoś mam zaufanie do tej marki, bo mają fajne składy. Są to jednak moje początki z tą marką, bo jest jednak słabo dostępna i niezbyt rozleklamowana.
UsuńBatist znam i Tisane również, lubię sięgać po te rzeczy :)
OdpowiedzUsuńBatiste używam od niedawna, ale Tisane to moja kilkuletnia miłość:) Nie znalazłam póki co lepszego balsamu do ust.
UsuńPosty denkowe są bardzo fajne ;) Chociaż faktycznie zużycia niektórych dziewczyn są tak duże, że aż wstyd moje małe wstawiać ;) Ale ważne, że coś się zużywa...
OdpowiedzUsuńe tam, liczy się jakość, a nie ilość :)
UsuńAlu j mam wrażenie, że nakładam na siebie 1/10 tego co inni. Pamiętam jak jedna dziewczyna powiedziała, że jej odżywka z Isany wystarczyła na cztery użycia gdy ja jej ze dwa miesiące używałam... :)
UsuńSimply dobrze powiedziane :)
Lubię takie krótkie recenzje. Miałam kilka wersji Batiste, ale nie każda się równie dobrze sprawdzała.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że te do konkretnego koloru włosów średnio się spisują?
UsuńMam Batiste ale wiśniowy, bardzo fajnie odświeża włosy :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam, ale skończył mi się. Miał niezły zapach, jak wszystkie zresztą.
UsuńApis jest na mojej liście zakupowej, gdy będę w Polsce, na pewno skuszę się na ich kosmetyki pod oczy i właśnie kilka rzeczy do ciała.
OdpowiedzUsuńkirei kurcze, nie znam ich kosmetyków pod oczy.. zamawiam zwykle na dozie, a tam mały wybór mają, chyba tylko kosmetyki do ciała.
Usuńaaaarr mam chrapkę na ten peeling z apis, uwielbiam denka! :D
OdpowiedzUsuńPeeling polecam:) Tylko mieszać go trzeba, bo się rozwarstwia:) Pisałam o tym w pełnej recenzji. Zdziera jednak porządnie.
UsuńMam 4 Batiste, polecam każdy :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam szamponu z Batiste :P
OdpowiedzUsuńMam tą kulkę Nivea ale kompletnie się u mnie nie sprawdza.
OdpowiedzUsuńHa, czyli to jednak produkt jest kijowy nie ja:) Ładnie, klasycznie pachnie, ale nie utrzymuje świeżości przez cały dzień..
UsuńWidzę, że lubisz ten sam zapach Batiste co ja ;) Na Apis i Tisane czaję się od dłuższego czasu już, ale jakoś zawsze mi umykają, albo kupuję coś innego, tak jak np. niedawno pomadkę z Alterry ;) Ogólnie jakoś ja jestem powolona w zużywaniu produktów :( więc gratuluję denka. Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych :*
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu kupić Tisane, ale postawię na wersję słoiczkową ze względu na lepszy skład :) moim ulubionym zapachem Batiste jest właśnie Tropical :)
OdpowiedzUsuńGratuluję denka :-)
OdpowiedzUsuńSama bardzo lubię takie posty :-)
Tisane jest moim numerem jeden wśród balsamów, ale ta wersja słoiczkowa.
u mnie hydrolat oczarowy spisywał się dobrze, szkoda, że się nie sprawdził :<
OdpowiedzUsuńMnie suche szampony nie przypadły do gustu. A akurat ten kokosowy aromat strasznie mnie drażni bo jest mega długotrwały.
OdpowiedzUsuńMa J. to dowodzi, że ile ludzi tyle gustów:)
UsuńMiałam hydrolat oczarowy i jakoś nie zrobił na mnie wrażenia. Ale może oczekiwałam od niego zbyt wiele, bo dobre opinie i zachwyty były na wielu blogach
OdpowiedzUsuńWiola przynajmniej Cię nie podrazniał, bo u mnie robił prawdziwą masakrę na twarzy ;/
UsuńNo fakt, najważniejsze, żeby nie szkodził
UsuńTen peeling z Apis chętnie bym kiedyś wypróbowała. Myślę, że w 4 miesiące spokojnie go zużyję, a cena faktycznie do przełknięcia :) Z tej marki miałam kiedyś peeling mineralny z czarnym błotem z Morza Martwego i był świetny.
OdpowiedzUsuńWiem:) Gdyby był dostępny na dozie to chętnie bym go spróbowała po Twojej opinii:)
UsuńWydaje mi się, że ostatnio widziałam jeszcze inną pomadkę z Tisane taką specjalną na lato ;) Ja jestem zwolennikiem wersji w słoiczku ;)
OdpowiedzUsuńo wiele bardziej wolę dry comfort w wersji "suchej" w sztyfcie :)....jak dla mnie jeden z najlepszych antyperspirantów na rynku :)
OdpowiedzUsuńChciałam kupić ten hydrolat oczarowy, ale po Twojej recenzji zwątpiłam, bo mam cerę bardzo wrażliwą i możliwe, że zadziała on na mojej skórze podobnie...
OdpowiedzUsuńWidzisz Paulino, moja skóra twarzy zniesie wiele, nie miewam raczej takich niespodzianek... więc byłam bardzo zdziwiona jak na mnie działał ten hydrolat.Agnieszka w pierwszym komentarzu pisała, że ZSK robi jedne z mocniejszych hydrolatów oczarowych.
UsuńA mogłabyś polecić jakieś strony internetowe, gdzie można zaopatrzyć się w kosmetyki firmy Balea ? :) Oczywiście w najdogodniejszych cenach ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPolecam szukać na allegro, w sklepie emina.pl, kokardi.pl cytrynowa.pl. To chyba takie najpopularniejsze miejsca:)
UsuńLubię dezodoranty Nivea, ale na wszelki wypadek zawsze biorę Invisible. ;]
OdpowiedzUsuńcukrowy peeling na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie denka. Ten peeling mnie zaciekawil.
OdpowiedzUsuńZużycia lubię przeglądać, ale sama zrezygnowałam z publikacji ;)
OdpowiedzUsuń