Muszę przyznać, że strasznie cieszy mnie, że pogoda jest już znacznie lepsza i nie muszę już stosować mega tłustych kremów do twarzy. Mam mieszaną skórę, więc taka duża dawka czegoś tłustego często powoduje u mnie świecenie.
Dlatego z przyjemnością przestawiłam się na delikatniejszy, matująco-nawilżający krem do cery tłustej i mieszanej od Lirene.
Od producenta:
"Czy ten krem jest odpowiedni dla mnie?
To właściwy kosmetyk dla Ciebie, jeśli masz skórę mieszaną, z tendencją do świecenia i przetłuszczania się, z widocznymi niedoskonałościami oraz rozszerzonymi porami. Twoja skóra potrzebuje skutecznego kremu, który zapewni idealne zaspokojenie jej wyjątkowych potrzeb – perfekcyjnie zlikwiduje błyszczenie i jednocześnie zapewni optymalne nawilżenie suchych partii twarzy. Krem długotrwale matuje skórę i reguluje nadmierne wydzielanie sebum. W efekcie Twoja twarz wygląda matowo, świeżo i naturalnie.
To właściwy kosmetyk dla Ciebie, jeśli masz skórę mieszaną, z tendencją do świecenia i przetłuszczania się, z widocznymi niedoskonałościami oraz rozszerzonymi porami. Twoja skóra potrzebuje skutecznego kremu, który zapewni idealne zaspokojenie jej wyjątkowych potrzeb – perfekcyjnie zlikwiduje błyszczenie i jednocześnie zapewni optymalne nawilżenie suchych partii twarzy. Krem długotrwale matuje skórę i reguluje nadmierne wydzielanie sebum. W efekcie Twoja twarz wygląda matowo, świeżo i naturalnie.
Co zawiera:
● kompleks Skin Matt - łagodzi zaburzenia czynności skóry, reguluje i długotrwale wyrównuje profil wydzielania sebum
● kompleks Hydro Corn - intensywnie i głęboko nawilża, na długo utrzymując wodę w naskórku
● mikrogąbeczki matujące - pochłaniają nadmiar sebum
Twoja skóra jest nawilżona, aksamitnie gładka, naturalnie matowa i zadbana.
Jak stosować?
Krem stosuj codziennie rano na oczyszczoną skórę twarzy i szyi. Nałóż krem, delikatnie rozprowadź i wmasuj. Krem jest kosmetykiem specjalistycznym i stanowi program pielęgnacyjny jednocześnie z innymi produktami z serii. Delikatna formuła kremu sprawia, że nie pozostawia on na skórze tłustej warstwy. Idealnie nadaje się pod makijaż." [żródło]
● kompleks Hydro Corn - intensywnie i głęboko nawilża, na długo utrzymując wodę w naskórku
● mikrogąbeczki matujące - pochłaniają nadmiar sebum
Twoja skóra jest nawilżona, aksamitnie gładka, naturalnie matowa i zadbana.
Jak stosować?
Krem stosuj codziennie rano na oczyszczoną skórę twarzy i szyi. Nałóż krem, delikatnie rozprowadź i wmasuj. Krem jest kosmetykiem specjalistycznym i stanowi program pielęgnacyjny jednocześnie z innymi produktami z serii. Delikatna formuła kremu sprawia, że nie pozostawia on na skórze tłustej warstwy. Idealnie nadaje się pod makijaż." [żródło]
Moja opinia:
Muszę przyznać, że bardzo mi się spodobał już od pierwszego użycia. W porównaniu z tłustymi kremami, które stosowałam na zimę, ten wchłania się błyskawicznie. Poza tym pozostawia skórę nie tylko nawilżoną, ale też matową, zgodnie z obietnicą na opakowaniu. Zaraz na drugim miejscu po dobrym nawilżeniu, od swojego idealnego kremu oczekuję właśnie zapobiegania świecenia się skóry. Chyba dla każdej posiadaczki skóry tłustej i mieszanej jest to bardzo ważne..
Poza tym przyjemnie pachnie, ma miłą, niezbyt tłustą konsystencję i nie pozostawia tłustej warstwy. Właściwie od razu wnika w głąb skóry. Posiada SPF 5 (szału nie ma, ale lepsze to niż nic). Stosowałam go również pod makijaż i jest ok, nic się nie wałkuje, nie zauważyłam też zwiększonego świecenia się skóry. Pod podkład nadaje się jak dla mnie idealnie:)
Krem ma 50 ml i kosztuje ok. 18 zł. Niestety jest ważny tylko 6 miesięcy, dlatego po otwarciu trzeba go używać codziennie, żeby się wyrobić:)
Producent obiecuje, że nasza skóra będzie aksamitnie gładka. Cóż, po użyciu kremu jest delikatniejsza w dotyku, ale nie zauważyłam widocznego zmniejszenia się porów, nawet przy dłuższym stosowaniu.
Skład: Aqua, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Cyclomethicone, Paraffinum Liquidum, Isopropyl Palmitate, Zea Mays (Corn) Starch, Ethylhexyl Methoxycinnamate, PEG-20 Methyl Glucose Sesquistearate, Polymethyl Methacrylate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Methyl Gluceth-20, Octocrylene, Methyl Glucose Sesquistearate, Propylene Glycol, Ceteareth-20, Panthenol, Triethanolamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Protein, Arctium Majus (Burdock) Extract, Disodium EDTA, Zinc PCA, BHA, Biotin, Methylparaben, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Propylparaben, Parfum, Limonene, Linalool, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Citronellol, Hydroxycitronellal, Citral, Butylphenyl Methylpropional.
Na noc mamy do wyboru z tej serii krem normalizująco-wygładzający. Myślę, że to mogłoby być sensowne i jeszcze skuteczniejsze połączenie. Być może on wygładziłby lepiej skórę. Bo krem "dzienny" głównie reguluje wydzielanie sebum i nawilża. Jeśli stosowałyście drugi wariant tego kremu to chętnie poczytam co o nim myślicie w komentarzach, bo przyznam, że zastanawiam się nad kupnem.
PS. Zapomniałam dodać, że z tego co się zorientowałam, to chyba ten krem się nieco zmienił jakiś czas temu. Ma na pewno inne opakowanie, ale formułę chyba też.
PS. Zapomniałam dodać, że z tego co się zorientowałam, to chyba ten krem się nieco zmienił jakiś czas temu. Ma na pewno inne opakowanie, ale formułę chyba też.
o, fajnie, dzięki za tę recenzję, szukam jakiegoś kremu tego typu:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś zadowolona, ponieważ sama otrzymałam krem z linii dermoprogram, ale do cery normalnej. Mam nadzieję, że mi również przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńNo ja od razu przeszłam do testowania, bo akurat wszystkie "normalne" kremy mi się skończyły i z samego zapachu i aplikacji już po pierwszym użyciu byłam zadowolona. Ciekawe czy ty też będziesz. Pamiętam, że kiedyś używałam jakiegoś innego kremu od Lirene, chyba tego z aqua i nie byłam aż tak zachwycona. Ten jednak bardzo przypadł mi do gustu. Czekam zatem na recenzję.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy do mojej suchej skóry by się nadawał :)
OdpowiedzUsuńNie, nie, do suchej na pewno nie polecam:)
UsuńCiekawa recęzja , przypomniałaś mi że również muszę zrobić recenzję kremiku z Lirene. Dzięki.
OdpowiedzUsuńPrzestałam wierzyć w kremy matujące bo żaden nie jest w stanie zmatowić mojej cery na dłużej niż godzina:( Może w przyszłości wypróbuję ten krem, jak skończę obecny, dobrze o nim wiedzieć:)
OdpowiedzUsuńJeśli potrzebujesz naprawdę mocnego matu to polecam jeszcze krem na noc Iwostin Purritin w biało-zielonym opakowaniu. Tylko jak dla mnie on śmierdzi....więc wolę Lirene.
UsuńKiedyś miałam próbki tego kremu, ale nie radził sobie ze świeceniem mojej buzi :(
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie na Ciebie nie działa, bo u mnie od razu właściwie matuje.
Usuńuwielbiam Lirene wiec pewnie bym go polubila ;)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię ich kosmetyki, właściwie większość mi odpowiada.
UsuńJa kiedyś zużyłam 3 słoiczki pod rząd kremu Lirene, ale nawilżającego. Byłam bardzo zadowolona z niego.
OdpowiedzUsuńLubię kremy Lirene. Teraz akurat używam tych przeznaczonych do cery naczynkowej i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńWydaje się być dobry. Ja używam teraz kremu jedwabiście regenerującego na noc z Lirene. Przeznaczony jest do cery normalnej i mieszanej.
OdpowiedzUsuńJesteś z niego zadowolona?
Usuńrównież go używałam i jako posiadaczka cery mieszanej szczerze polecam! :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jaki ma skład ;> na pewno przyjrzę się mu przy najbliższej wizycie w drogerii :)
OdpowiedzUsuńDodałam skład:) Dziękuję za przypomnienie, bo jakoś mi to wypadło.
Usuńbrzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być całkiem fajny, zastanowię się nad nim:)
OdpowiedzUsuń